Trzeci kwartał 2012 roku był dość udany dla małych i średnich firm naftowych notowanych na londyńskiej giełdzie, choć pozyskały one w tym okresie najmniej kapitału na inwestycje, licząc od 2009 roku - wynika z danych firmy Ernst & Young.

"Oil & Gas Eye Index", który pokazuje kondycję spółek naftowych notowanych na AIM (rynek dla małych i średnich przedsiębiorstw), zanotował 5-proc. wzrost w III kwartale tego roku, co oznacza, że po niekorzystnym II kwartale, ponownie jest on wyższy niż na początku tego roku.

Jednocześnie eksperci E&Y przyznają, że sytuacja rynkowa nie sprzyja pozyskiwaniu funduszy na nowe projekty w sektorze naftowo-gazowym. "Spółki posiadające przepływy pieniężne z produkujących aktywów wciąż cieszą się zaufaniem inwestorów, ale trzeba zauważyć, że 43 proc. mniejszych spółek z branży zanotowało spadek wartości akcji w ostatnim kwartale. Widoczny jest więc bardzo wyraźny podział w ramach indeksu" - powiedział Jon Clark, partner w zespole fuzji i przejęć w branży naftowo-gazowej w brytyjskim oddziale Ernst & Young.

W III kwartale roku spółki notowane w indeksie pozyskały tylko 48,9 mln funtów z nowych emisji, co jest najgorszym wynikiem od pierwszego kwartału 2009 roku. Aż jedna trzecia tej kwoty została jednak wygenerowana przez jedną spółkę.

Zdaniem E&Y w sytuacji niezbyt sprzyjającej pozyskiwaniu środków z giełdy, część mniejszych firm może zdecydować się na znalezienie strategicznego inwestora. "Ponownie zaczyna być widoczna tendencja w kierunku konsolidacji spółek z sektora naftowego. Trzy przejęcia miały miejsce w III kwartale, a kolejne są spodziewane jeszcze w tym roku" - podkreślił Jon Clark.

W ostatnich miesiącach na AIM miały miejsce dwa istotne debiuty spółek naftowych. Spółka Eland Oil and Gas, posiadająca aktywa w Afryce Zachodniej, pozyskała z debiutu 118 mln funtów i stała się tym samym największym debiutem na AIM od trzech lat. Do obrotu na AIM swoje akcje wprowadziła również norweska spółka Bridge Energy.

"Spółki posiadające aktywa w perspektywicznych rejonach świata wciąż będą przyciągać inwestorów. Przykład Bridge Energy także pokazuje trwałą atrakcyjność rynku dla spółek naftowych i gazowych" - podsumowuje Jon Clark.