Finansowy wtorek został całkowicie zdominowany przez siły natury, a konkretnie przez huragan o wdzięcznym imieniu Sandy. W praktyce okazało się, że finansowe ryzyka z nim związane są przesadzone, jednak część inwestorów ograniczyła swoją aktywność.

Europejskie akcje i waluty powiązane z surowcami wzrosły na skutek dobrych wyników publikowanych przez BP oraz Deutsche Bank. Jednak ten europejski optymizm nie był w stanie rozlać się na Stany, które walczyły głownie z żywiołem, zarówno w rzeczywistości, jak i w mediach. Amerykańskie rynki akcji zostaną otwarte dla handlu dopiero dziś. W rezultacie we wtorek DAX wzrósł o +1.13%, CAC40 o +1.48%, a FTSE100 o +0.95%.

Kolejny dzień z rzędu relatywnie spokojnie zachowywali się inwestorzy na rynku walutowym. Warto zwrócić uwagę na umocnienie się jena o 0,5% w stosunku do dolara (poziom 79.38) oraz 0,2% do euro (102.83). Umocnienie to jest wynikiem kolejnych działań Banku Japonii, który o 11 bilionów jenów (138 mld USD) zwiększył fundusz dedykowany skupowi aktywów. Jest to już drugi miesiąc z rzędu, gdy BOJ luzuje swoją politykę.

Ciekawie zachował się również EURUSD, który wzrósł do 1.2983, pomimo rosnących obaw, co do konsensusu wokół kolejnej transzy pomocy dla Grecji.

Dzisiejszy kalendarz ekonomiczny to przede wszystkim dane dotyczące wzrostu cen w poszczególnych krajach europejskich (PPI we Francji, CPI we Włoszech).
W nadchodzących dniach inwestorzy powinni bardzo uważnie obserwować przebieg negocjacji wokół sytuacji w Grecji, która przez ostatnie 2 dni ukryła się nam trochę w strugach deszczu i wiatru huraganu Sandy.

Maciej Jędrzejak