Gminy znalazły sposób na spłatę niekorzystnych kredytów i masowo wypuszczają obligacje komunalne. Nie obciążają one płynności budżetu tak, jak kredyty i dzięki nim mają większą kontrolę nad limitami zadłużenia. Pomogą również w tym, by od 2015 roku móc korzystać z kolejnej partii dotacji z UE.

Eksperci rynku obligacji komunalnych twierdzą, że gminny „boom obligacyjny” potrwa jeszcze co najmniej rok, ze względu na nową transzę unijnych dotacji, która ma ruszyć w roku 2015.

”Gminy zostały niejako zmuszone do tej formy pozyskania funduszy, przez ustawę, która miała na celu ograniczenie możliwości zadłużania się przez samorządy” – mówi Kamil Wawrzyński ekspert LEMA Finance, firmy specjalizującej się m.in. w prowadzeniu emisji obligacji komunalnych – „Większość z nich chce w ten sposób zostawić sobie „furtkę” umożliwiającą skorzystanie z kolejnych programów funduszy unijnych, które mają być dostępne w Polsce od 2015 roku” - dodaje Kamil Wawrzyński.

Cel – poprawić statystyki

Dzisiejsze zadłużenie polskich gmin, to w dużym stopniu efekt inwestycyjnego boomu z lat 2009-2010. Samorządy zadłużały się do granic swoich ustawowych możliwości (niektóre mają dziś z tego powodu spore problemy z płynnością spowodowane nadmiernymi spłatami rat i odsetek), żeby maksymalnie skorzystać z możliwości, jakie dawały unijne dotacje. Zazwyczaj trzeba było wyłożyć ok. 20 proc. wartości inwestycji, resztę „dokładała” UE. Większość samorządowców uważała, że głupotą byłoby nie wykorzystanie takiej szansy. Dlatego dziś mamy często do czynienia z paradoksalną sytuacją: gminy, które nie mają poważnych długów, albo nie korzystały wcale lub prawie wcale z pieniędzy z dotacji to raczej rzadkość.

Chcąc ograniczyć dalsze zadłużanie minister Jacek Rostowski doprowadził do wprowadzenia ustawowego wskaźnika obsługi zadłużenia (do końca 2013 roku 15 proc. dochodów ogółem). Wskaźnik „zdolności kredytowej” samorządu ustalany jest ze średniej z 3 ostatnich lat, a jednym z najpoważniejszych czynników obniżających ten wskaźnik są zobowiązania kredytowe. Ponieważ nowe programy unijne wejdą do Polski w 2015 roku, gminom zostały już tylko 2 lata, żeby uporządkować swoje finanse tak, by móc sięgnąć po kolejne finansowanie.

I tutaj z pomocą przyszły im komunalne obligacje. Ponieważ muszą one być emitowane na konkretny cel, najczęściej jest nim „restrukturyzacja obecnego zadłużenia”, czyli spłata zaciągniętych wcześniej kredytów lub inwestycje.

”Emisja obligacji daje możliwość nie tylko uregulowania zobowiązań wobec banków, różnią się one od kredytu także tym, że zupełnie inaczej można rozłożyć ich spłatę. Dziś gminy mogą spłacać tylko odsetki, a kapitał w ustalonym przez nie czasie, nawet kilka lat po emisji” – tłumaczy ekspert LEMA Finance

Gminy uczą się obligacji

Co ciekawe, przez ostatnie kilka lat gminy nauczyły się korzystać z tego nowego instrumentu finansowego.

”Jeszcze niedawno większość samorządów nie miała pojęcia jak się nimi posługiwać. Dziś, coraz więcej gmin wypuszcza obligacje, traktując je jako doskonałe narzędzie do zarządzania płynnością. Niedawno zrobiły to np. Mysłowice. Przodują w tym gminy z zachodu i południa Polski” – mówi Jacek Ryński, prezes LEMA Finance – „Coraz więcej samorządowców ma też dziś świadomość, że emisja obligacji to nie tylko substytut kredytu, ale że można ją wykorzystać także do promocji miasta i do uczynienia go podmiotem rynku kapitałowego w Polsce” – dodaje Jacek Ryński.

Z danych zawartych w raporcie agencji ratingowej Fitch wynika, że polski rynek obligacji komunalnych (o zapadalności powyżej 365 dni) wartościowo wzrósł w 2011 roku o blisko jedną trzecią (32,2 proc.) i na koniec grudnia osiągnął wartość 14,35 mld zł. Jednostki samorządu terytorialnego (JST) pozyskały w ten sposób w ciągu roku około 4,5 mld złotych, a liczba emitentów obligacji komunalnych zbliżyła się do 500.

W I kwartale 2012 roku polskie JST wyemitowały papiery dłużne o zapadalności powyżej 1 roku o wartości 145,8 mln zł (dla porównania, w IV kwartale 2011 było to ponad 2 mld zł). Jednak Fitch w swoim raporcie podsumowującym 2011 rok na rynku obligacji nieskarbowych, przewiduje dalszy wzrost emisji długu JST (o 10-15 proc. w 2012 roku w stosunku do roku 2011). Powód to utrzymujące się na wysokim poziomie nakłady inwestycyjne.