Wyniki niedzielnych wyborów w hiszpańskich regionach lekko wspierają dziś nastroje na rynkach globalnych, gdyż dają nadzieję na to, że rząd w Madrycie stosunkowo szybko wystąpi o pomoc międzynarodową dla państwa.

Tę poprawę sentymentu można dostrzec zarówno w notowaniach eurodolara, jak i w zachowaniu europejskich indeksów, które w większości zyskują na wartości. Lepsze nastroje nie przekładają się natomiast na złotego. Zyskuje on do dolara i traci do euro. O godzinie 11:26 za amerykańską walutę trzeba było zapłacić 3,1434 zł, a euro kosztowało 4,1051 zł.

W niedzielę odbyły się wybory w hiszpańskich regionach Kraj Basków i Galicja. W tym pierwszym, zgodnie z oczekiwaniami, wygrali nacjonaliści. Uwaga rynków finansowych koncentrowała się jednak na Galicji, gdzie od lat rządzi Partia Ludowa premiera Mariano Rajoya i z którego to regionu pochodzi premier. Obawiano się, że Partia Ludowa przegra wybory, co zostanie odebrane jako wotum nieufności dla rządu i wpłynie na opóźnienie przez Madryt decyzji o wystosowaniu prośby o pomoc finansową przynajmniej do zaplanowanych na 25 listopada br. wyborów w Katalonii.

Nic takiego jednak nie miało miejsca. Partia Ludowa wygrała wybory do parlamentu Galicji, zachowując absolutną większość. To powinno przybliżać decyzję ws. pomocy, dając tym samym pozytywny impuls dla rynków. Zwłaszcza dla eurodolara. Kurs tej pary dziś rośnie, odreagowując ostatnie dwa dni spadków. Na gruncie analizy technicznej wzrost ten jest powrotem do podstawowego trendu, po tym jak został wykonany ruch powrotny do górnego ograniczenia formacji trójkąta, z której eurodolar wybił się w ostatni wtorek. Najbliższe istotne opory to 1,3139 i 1,3171 dolara. Ich pokonanie byłoby silnym popytowym sygnałem.

Lekka poprawa nastrojów na rynkach globalnych i idący z tym w parze wzrost EUR/USD w szczególny sposób nie wspiera złotego, który w relacji do euro i dolara pozostaje blisko poziomów z piątkowego zamknięcia. Takiego wpływu nie miały też informacje nt. korekty przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) danych o PKB za I i II kwartał br. oraz danych o deficycie w 2011 roku.

W kolejnych godzinach nastroje na rynkach globalnych, będą obok publikowanych przez Narodowy Bank Polski (NBP) wrześniowych danych o inflacji bazowej (prognoza: 2,1% R/R), podstawowym wyznacznikiem kierunku zmian. Jednakże należy mieć na uwadze, że wobec braku nowych potencjalnych impulsów płynących ze świata (rak ważnych danych, jedynie wyniki spółek mogą zmienić układ sił), a także stosunkowo małego znaczenia danych o inflacji, raczej należy liczyć się z ograniczoną zmiennością na polskich parach. Znacznie ciekawiej będzie pod tym względem we wtorek, gdy GUS opublikuje dane o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia, a przed sesją na Wall Street wyniki kwartalne opublikuje m.in. 3M i UPS, co będzie mieć niebagatelny wpływ na nastroje na rynkach.

Marcin R. Kiepas