Wczoraj opublikowano dane ze Stanów Zjednoczonych. Przy każdej takiej publikacji obserwatorzy starają się ustalić czy to potwierdzenie trwania w kryzysie czy światełko w tunelu zapowiadające początek ożywienia.

Indeks ISM dla przemysłu osiągnął bardzo korzystny poziom 51,5 pkt., przy oczekiwaniach delikatnie poniżej 50. Z drugiej strony dynamika inwestycji budowlanych, zamiast oczekiwanego 0,5% wzrostu, zanotowała 0,6% spadku.

Również wczoraj miało miejsce wystąpienie szefa rezerwy federalnej, który na spotkaniu w Klubie Gospodarczym w Indianapolis tłumaczył zasadność wprowadzenia QE3. Wskazywał on na to, że dalej priorytetami FED jest walka z inflacją oraz bezrobociem. Wskazał również, że pakiet skłoni zarówno przedsiębiorstwa, jak i gospodarstwa domowe, do wydawania pieniędzy i inwestowania, co świadczy o tym, że priorytet walki z inflacją nie dominuje.

Niepokojące wieści nadchodzą z Grecji, gdzie kontrolerzy Troiki podobno kwestionują 2 mld euro oszczędności z 11,5 mld planu cięć. Takie informacje nie powinny dziwić, gdyż początkowo program ten wynosił właśnie owe 2 mld euro mniej i Grecy negocjowali pozostawienie go na tym poziomie. Jak to często bywa w takich sytuacjach politycy muszą dbać przy okazji o własne interesy polityczne. W związku z czym odzywają się głosy potępienia nie mające realnego wpływu, gdyż obecna transza pomocy jest już właściwie przesądzona, a nikomu nie opłaca się jej wstrzymywać.

Hiszpania, mimo wczorajszych korekt deficytu budżetowego, wciąż nie poprosiła o pomoc. Jak podaje Reuters powinno się to wydarzyć w ciągu kilku kolejnych dni, gdyż brak tej decyzji wstrzymuje możliwość interwencyjnego skupu obligacji przez EBC. Powodem wstrzymywania tej prośby jest próba poprawienia swojego wizerunku w oczach inwestorów, aczkolwiek, gdy rentowność obligacji hiszpańskich wzrośnie, decyzja ta będzie musiała nastąpić.

W dniu dzisiejszym kalendarium danych ekonomicznych jest niemal puste. Jedynie o 11:00 opublikowane zostaną dane o inflacji producenckiej w strefie Euro, aczkolwiek - o ile dane nie odchylą się w bardzo istotny sposób od oczekiwań - nie będą one miały większego wpływu na złotówkę. Podobnie zresztą jak nocna decyzja o obniżeniu stóp procentowych w Australii.

W środę zostanie opublikowana decyzja w sprawie stóp procentowych w Polsce. Ostatnie wypowiedzi prezesa Marka Belki mogą sugerować, że nastąpi obniżka już w październiku i takie też są oczekiwania rynkowe. Należy jednakże zwrócić uwagę, że RPP często przed decyzją starała się dokonywać interwencji słownych wyraźnie mówiąc o zamiarach, aby rynek zdyskontował tę informację bez konieczności dokonywania tych zmian. Nie zmienia to faktu, że w obliczu spadającej inflacji i hamującego wzrostu gospodarczego obniżka jest prawdopodobna. W przypadku podjęcia decyzji o zmniejszeniu stóp nawet o zaledwie 0,25% należy się spodziewać, że ruch umacniający złotówkę względem głównych walut powinien się zatrzymać lub odwrócić.

Pomimo oczekiwań rynkowych na wzrost stóp procentowych, złoty delikatnie umacniał się przez ostatnie dni względem głównych walut. W nocy kurs przebił poziomy 4.10 na EUR/PLN i 3.39 na CHF/PLN. Dzisiaj od rana złotówka traci sporą część tego umocnienia osiągając odpowiednio poziomy 4.11 na EUR/PLN, 3.3950 na CHF/PLN, 3.19 na USD/PLN i 5.15 na GBP/PLN i zanosi się, że ruch ten może być kontynuowany.

Maciej Przygórzewski - dealer walutowy Internetowykantor.pl