Piątkowe notowania w Europie mogą zacząć się od zwyżek, napędzanych doniesieniami Financial Times. Gazeta twierdzi, że trwają zakulisowe rozmowy w sprawie pomocy dla Hiszpanii.

Czwartkowa korekta rano rozpędziła się do niebezpiecznych rozmiarów, w czym pomogły wstępne odczyty PMI wskazujące, że europejska gospodarka wciąż znajduje się w recesji. Szybko jednak okazało się, że spadek cen został wykorzystany do zakupów akcji. Do końca dnia trwało mozolne odrabianie strat i we Frankfurcie, czy Londynie zabrakło naprawdę niewiele by wyjść na plus. Tym samym teoria, jakoby najbardziej pilnie obserwowane wskaźniki makro miały rzeczywisty niewielki wpływ na rynek, zyskała kolejne potwierdzenie. Rynki chcą wzrostu, ponieważ inwestorzy uważają, że najgorsze scenariusze zawarte są w cenach akcji, zaś działania bankom centralnym nie pozwolą się tym scenariuszom ziścić.

Podobnie zachowały się też indeksy amerykańskie (spadek na otwarciu i odrabianie strat do końca sesji), a azjatyckie indeksy odrabiały dziś straty po czwartkowej - dotkliwej - korekcie. Kospi zyskał 0,6 proc., a Nikkei 0,25 proc. Za przyczynę zwyżek uważa się premierę nowego iPhone'a, która pomaga notowaniom innych spółek technologicznych. Na trzy kwadranse przed końcem notowań Hang Seng zyskiwał 0,8 proc., natomiast Shanghai Composite nie utrzymał zwyżek i tracił 0,1 proc.
W Europie elektryzującą informację podał Financial Times, który twierdzi, że wbrew zapewnieniom hiszpańskiego premiera (Mariano Rajoy twierdził, że Hiszpania rozważy międzynarodową pomoc w ostateczności i po wypróbowaniu innych metod wyjścia z kryzysu), toczą się zakulisowe rozmowy w sprawie pomocy dla Hiszpanii, a ich efekt ma zostać ujawniony w przyszły czwartek. Przy czym warunkiem pomocy nie miałyby być dalsze cięcia wydatków i wzrost podatków, ale reformy strukturalne - donosi gazeta.

Jest to dla rynków dobra wiadomość na dziś, ponieważ pozwoliłaby na działania ECB i w konsekwencji - być może - na spadek rentowności (wzrost wartości) hiszpańskich obligacji. W dodatku strukturalne reformy brzmią lepiej niż cięcia wydatków socjalnych w uszach wyborców. Dlatego można oczekiwać zwyżek dziś rano, ale istotny będzie ich styl i - w nieco dalszej perspektywie - możliwość sforsowania ostatnich szczytów.

Emil Szweda