Na globalnych rynkach wygasły optymistyczne impulsy z zeszłego tygodnia i inwestorzy na razie ze spokojem obserwują rozwój sytuacji w Hiszpanii. Na rynku eurodolara kurs testuje dość ważne wsparcie, podczas gdy indeks WIG20 osunął się poniżej 2400 pkt.

Podczas wtorkowej sesji na głównych rynkach utrzymywały się lekko korekcyjne nastroje. Nie pomaga impas w sprawie pomocy finansowej dla Hiszpanii, której politycy nie kwapią się ku złożeniu oficjalnego wniosku. Jednakże, wicepremier Soraya Saenz przyznała, że prowadzone są rozmowy z partnerami europejskimi na temat warunków ewentualnego wsparcia. W tym samym wywiadzie wyraźnie podkreślała, że w negocjacjach muszą być wzięte pod uwagę dotychczas poniesione koszty społeczne.

Nie zwiastuje to prostej i bezproblemowej drogi do uruchomienia wsparcia finansowego dla Hiszpanii, czego rynki spodziewają się od dłuższego czasu.
Tymczasem, na porannej aukcji udało się sprzedać bony skarbowe 12M i 18M z wyraźnie niższym kosztem niż ostatnio, co mogłoby wskazywać na stabilne nastroje. Jednakże, uwagę zwraca powrót rentowności 10-latek powyżej 6 proc., co może być sygnałem nieznacznie rosnącej nerwowości.

Ponadto, hiszpański bank centralny opublikował dane na temat ilości złych kredytów, których odsetek w całości kredytów udzielonych przez hiszpański sektor bankowy sięgnął już niemal 10 proc.

Przed południem opublikowano indeks oczekiwań ekonomicznych instytutu ZEW, który okazał się nieznacznie lepszy od oczekiwań i wyniósł -18,2 pkt (-19 pkt prog, -25,5 pkt poprzednio). Jest to pierwszy wzrost tego wskaźnika od marca, lecz ujemny odczyt pokazuje, że wśród analityków i inwestorów wciąż przeważają pesymiści. Jednocześnie, indeks oceny bieżącej sytuacji spadł do 12,6 pkt z 18,2 pkt (17,7 pkt prog).

Początek europejskiej części sesji na rynku eurodolara przyniósł osunięcie kursu poniżej 1,31 USD i przebicie 1,3080 USD. W dalszej części dnia kontynuowana była zniżka, lecz przy dość niewielkiej dynamice. Przetestowana została linia trendu wzrostowego oraz 38,2 proc. zniesienia wzrostu od 1,2815 USD, które zbiegają się przy poziomie 1,3035 USD i powinien on krótkoterminowo powstrzymywać dalszą deprecjację euro. Do odwrócenia spadkowej tendencji, która trwa od początku tygodnia niezbędny jest powrót przynajmniej powyżej 1,3080 USD, co stwarzałoby szansę na kolejny test 1,3170 USD. Z drugiej strony, przełamanie wspomnianego 1,3035 powinno sprowadzić kurs EUR/USD w okolice 1,2990 USD.

Zgodnie z oczekiwaniami, poniedziałkowa sesja na rynku akcji za oceanem okazała się neutralna, a otwarcie we wtorek wskazuje na możliwość testu krótkoterminowej linii trendu wzrostowego. Na warszawskim parkiecie utrzymywały się stabilne nastroje, lecz indeks WIG20 spadł poniżej 2400 pkt i wszedł w obszar zeszłotygodniowej luki wzrostowej, co może zwiastować próbę jej zamknięcia podczas kilku najbliższych sesji.

Generalnie, rynki akcji znajdują się w fazie płytkiej korekty, z której na razie nie wynika, aby mogła się przerodzić w silniejsze spadki. Głównym krótkoterminowym czynnikiem ryzyka jest bierność władz hiszpańskich. Im dłużej ona trwa, tym większe ryzyko że rynki podejmą próbę „zmuszenia” ich do działania i skorzystania ze wsparcia finansowego, który to proces prawdopodobnie przełożyłby się na tymczasowy wzrost awersji do ryzykownych aktywów, w tym akcji.

Sebastian Trojanowski