We wtorek możemy spodziewać się podobnej sesji do poniedziałkowej. Inwestorzy na większości rynków akcji mogą kontynuować realizację zysków po solidnych wzrostach z ostatnich dni.

Z jednej strony w kalendarzu publikacji nie przewidziano we wtorek przełomowych raportów, a z drugiej informacje, które napłyną w ciągu najbliższych dwóch dni mogą wywołać zarówno silne wzrosty, jak dynamiczną korektę spadkową.

W poniedziałek spośród najważniejszych giełdowych indeksów o więcej niż 1 proc. swoją wartość zmieniły NASDAQ, który spadł o ponad 1 proc. i grecki ATHEX, który zyskał na wartości ponad 4 proc. Wyczekująca postawa inwestorów była również widoczna tuż po rozpoczęciu wtorkowych notowań w Europie – lekkie spadki, poniżej 1 proc. w stosunku do poniedziałkowego zamknięcia notowała większość indeksów. WIG20 o godz. 10 spadał o 0,5 proc. , a za granicą niemiecki DAX cofał się o ok. 0,2 proc., a hiszpański IBEX o 0,9 proc.

Spośród publikacji makroekonomicznych we wtorek warto zwrócić uwagę jedynie na lipcowy bilans handlu zagranicznego Stanów Zjednoczonych. Prognozowany jest wzrost deficytu o ok. 1 mld USD do ok. 44 mld USD, jednak biorąc pod uwagę malejący od lipca eksport zbóż i produktów rolnych ze względu na suszę oraz negatywny wpływ rosnących cen ropy na import, można oczekiwać silniejszego wzrostu deficytu handlowego USA. Taki wynik przyczyniłby się do wolniejszego tempa wzrostu PKB w III kw. 2012r., ale nie należy oczekiwać, by inwestorzy, oczekujący na decyzję niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie mechanizmu ESM oraz posiedzenie amerykańskiego banku centralnego, impulsywnie reagowali na tę informację.

Warto natomiast przyjrzeć się bliżej świeżym danym z Chin, które poznaliśmy w niedzielę i poniedziałek. Większość wskaźników, zgodnie z prognozami ekonomistów, wykazała kontynuację procesu hamowania chińskiej gospodarki. Zarówno sprzedaż detaliczna, jak i produkcja przemysłowa w sierpniu rosły w tempie zbliżonym do dynamiki sprzed miesiąca (odpowiednio 13,2 proc. r/r i 8,9 proc.), ale w obu przypadkach jest to o ok. 4-5 pkt. proc. wolniej od przeciętnego tempa wzrostu z 2011r. Największą niespodzianką ostatniej porcji danych makroekonomicznych z Chin były dane o handlu międzynarodowym: dynamika eksportu lekko przyspieszyła (do 2,7 proc. r/r z 1 proc. r/r w lipcu), co jest pozytywnym zaskoczeniem, zwłaszcza jeśli uwzględnić fakt, że eksport do Unii Europejskiej i USA w poprzednich dwóch miesiącach spadł o ponad 10 proc.

Rozczarowała natomiast dynamika importu, który zamiast wzrosnąć o ok. 3,5 proc. r/r, czego oczekiwali ekonomiści, skurczył się o 2,6 proc. r/r. Jest to pierwszy od 2009 r. spadek importu w "nieświątecznym" miesiącu (podobny epizod odnotowaliśmy w styczniu 2012r.). Co szczególnie istotne import towarów przeznaczonych do przetworzenia i sprzedaży na zagraniczne rynki wzrósł, ale znacznie silniej wyhamował import na potrzeby rynku wewnętrznego, zwłaszcza surowców (-7,5 proc. m/m). Podsumowując, nie widać na horyzoncie sygnałów przyspieszania chińskiej gospodarki, a tamtejsi przedsiębiorcy, mimo rosnących nakładów państwowych na inwestycje w infrastrukturę (np. inwestycje w kolej rosły o ok. 37 proc. r/r), pozbywają się zapasów i sprowadzają coraz mniej surowców, co sugeruje, że dynamika PKB Chin do końca 2012 r. najprawdopodobniej zbliży się w okolice 7 proc. r/r.

Łukasz Wróbel