Piątkowy poranek rozpoczął się od informacji na temat wizyty Trojki w Atenach. Kolejna odsłona dramatu greckiego w połączeniu z publikacją czerwcowego bezrobocia na poziomie 24,4% nie napawała inwestorów optymizmem.



Jednak nowa zabawka EBC, czyli OMT, rozbudziła nadzieje inwestorów na kolejne działania ze strony pozostałych banków centralnych. Inicjatywę przejęły byki i w rytm sentymentu „risk on” zaczęły poszukiwać aktywów o wyższej stopie zwrotu i wyższym poziomie ryzyka. W rezultacie wzrosła wartość NZD (+1,39%), AUD (+1,01%), ropy (+0,8%), złota (+2,05%) oraz ponownie srebra (+3,11%).

Prawdziwa euforia zaczęła się po publikacji słabszych niż oczekiwano danych z amerykańskiego rynku pracy. Chociaż stopa bezrobocia obniżyła się, to jednak przyrost nowych miejsc pracy był niższy od oczekiwań. W połączeniu z dramatycznie niskim wskaźnikiem aktywności zawodowej dane te wywołały falę wyprzedaży dolara.
W tej atmosferze EURUSD wybił się do poziomu 1,2817, wzmacniając dodatkowo wzrosty cen kruszców, a główne indeksy giełdowe zakończyły piątek na plusach. DAX wzrósł o +0,66%, CAC40 i IBEX35 +0,26%, FTSE100 +0,30%, S&P o +0,40%, a DOW o +0,11%.

Wspomniane już słabe dane z amerykańskiego rynku pracy otwierają na nowo spekulacje na temat QE3 w kontekście najbliższego spotkania FOMC. Oczekiwania, że FED zdecyduje się na działania luzujące politykę monetarną lub wprost kolejny program skupu papierów dłużnych będzie nakręcał sentyment „risk on”. Sentyment przez najbliższe dni nie będzie jednak tak jednoznaczny, jak w miniony czwartek, czy piątek. Niedźwiedzie będą chciały wykorzystać obawy rynku, co do decyzji niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie pozwu przeciwko ustawie o ratyfikacji paktu fiskalnego UE i funduszu ratunkowego euro EMS. Jeśli 12 września niemiecki trybunał rozpatrzy pozytywnie protest zmienność na rynku będzie ogromna i znów wróci na parkiety pesymizm.

Maciej Jędrzejak