Początek nowego tygodnia przynosi neutralne otwarcie na rynku złotego. Polska waluta wyceniana jest następująco: 4,07 PLN za euro, 3,30 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,39 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu pozostają blisko bariery 5% w przypadku instrumentów 10-letnich (4,987%).

Miniony tydzień przyniósł neutralny bilans sesji dla złotego, który zyskał jedynie 0,09% wobec euro oraz ok. 0,5% wobec dolara amerykańskiego. Polska waluta oscylowała w zakresie 4,05-4,10 EUR/PLN notując kolejny okres stabilizacji w prawie 2-miesiecznym trendzie aprecjacyjnym. Złoty pozostaje względnie stabilny na rynku, pomimo, iż dane fundamentalne z gospodarki polskiej (m.in. ubiegłotygodniowa publikacja dot. wynagrodzeń w przedsiębiorstwach za lipiec) wskazują, że coraz bardziej realnie rysuje się możliwość obniżenia poziomu stopy procentowej w Polsce w najbliższych miesiącach.

Dodatkowo możemy zaobserwować względna stabilizację na rynku polskiego długu, którego rentowności (10-letnich obligacji skarbowych) w minionym tygodniu oscylowały tuż poniżej poziomu 5,00%. Spadek zmienności na rynku polskich aktywów (złoty oraz dług) powiązać należy z okresem wakacyjnym, kiedy reakcje m.in. na krajowe odczyty makroekonomiczne pozostają wytłumione.

W trakcie dzisiejszej sesji poznamy figury fundamentalne z gospodarki polskiej dotyczące sytuacji w przemyśle i produkcji. O godz. 14:00 poznamy jeden z najważniejszych krajowych odczytów w tym tygodniu: dynamikę produkcji przemysłowej za lipiec (oczek. 4,00% r/r). Wskazanie za czerwiec przyniosło negatywne zaskoczenie dla rynków ponieważ odczyt uplasował się, jedynie na poziomie 1,2% r/r (oczek. 4,00% r/r) potwierdzając, iż polską gospodarkę czeka najprawdopodobniej spowolnienie gospodarcze w kolejnych kwartałach, co zarazem stanowić będzie solidny argument dla gołębiej frakcji w RPP, aby postulować za obniżeniem poziomu stopy procentowej (aktualnie 4,75%). Dzisiejsze dane rozpatrywane będą jako ewentualne potwierdzenie obaw, które zarysowały się przed miesiącem.

Globalny kalendarz makro jest dzisiaj względnie pusty, będziemy jedynie świadkami aukcji długu (bonów skarbowych) w wykonaniu Holandii, Stanów Zjednoczonych oraz Francji. Żadna z tych ofert nie powinna przynieść negatywnej niespodzianki z uwagi na ostatnie stabilne nastroje wokół państw-emitentów. Dla złotego jak i większości ryzykownych walut oraz rynków akcyjnych kluczową publikacją w trakcie rozpoczynającego się tygodnia będą minutes (sprawozdanie) z sierpniowego posiedzenia amerykańskiego komitetu otwartego rynku (FOMC). Nadzieje rozbudzone przed paroma tygodniami zakładały, iż EBC oraz FED ponownie przystąpią do realizacji „niestandardowych programów”, a sierpniowe sprawozdanie z posiedzenia FOMC stanowić będzie istotny sygnał na ile zainicjowanie trzeciej rundy luzowania ilościowego w Stanach jest aktualnie prawdopodobne.

Z rynkowego punktu widzenia rozpoczęcie nowego tygodnia, choć odbyło się poprzez ustanowienie pro-wzrostowej luki, nie zmieniło znacząco obrazu technicznego notowań złotego. Polska waluta tkwi w konsolidacji z zakresu 4,05-4,10 EUR/PLN i wątpliwym jest, aby przy „wakacyjnym rynku” krajowe dane mogłyby wyrwać ją z tego impasu. Najprawdopodobniej na impuls przyjdzie nam poczekać, aż do środy na kiedy zaplanowano spotkanie na linii Samaras – Juncker oraz publikację protokołu z sierpniowego posiedzenia FOMC.

Konrad Ryczko