Rynek w ostatnim czasie niespecjalnie przejmował się publikowanymi danymi, które ogólnie nie były najlepsze. Dlatego też nie ma gwarancji, iż tym razem będzie inaczej. Mimo to warto zwrócić uwagę na serię publikacji zaplanowanych na trzy najbliższe dni.

PKB strefy euro, ZEW oraz sprzedaż detaliczna w USA dziś
Po fatalnych danych o brytyjskim PKB, wiele wskazuje na to, iż w strefie euro drugi kwartał wyglądał nieco lepiej. Co prawda opublikowane dane w Hiszpanii i we Włoszech były bardzo słabe (odpowiednio -0,4 i -0,7% q/q), jednak opublikowane dziś rano dane z Francji (0,0%) i Niemiec (+0,3%) były nieco lepsze od oczekiwań, a to oznacza, iż również w przypadku danych dla całej strefy (11.00, konsensus -0,2% q/q) można się spodziewać minimalnie lepszego odczytu. Naturalnie trzeba pamiętać, iż nadal są to bardzo słabe dane, a do tego wskaźniki koniunktury za lipiec były fatalne (również dla niemieckiej gospodarki), jednak nieco lepsze dane o PKB wpiszą się w sielankowy nastrój na rynku, nie stanowiąc pretekstu do korekty.

Ponadto dziś przed nami publikacja dwóch potencjalnie istotnych figur: wskaźnika ZEW w Niemczech (11.00, konsensus -19,6 pkt.) oraz danych o sprzedaży detalicznej w USA (14.30, konsensus +0,3% m/m). ZEW to pierwszy wskaźnik dla niemieckiej gospodarki za sierpień, choć w przeszłości nie był on tak wiarygodny jak PMI czy wskaźnik Ifo. Natomiast dane o sprzedaży są o tyle ciekawe, iż spadała ona w każdym miesiącu drugiego kwartału. Tym razem rynek oczekuje, że będzie inaczej.

NY Fed i produkcja jutro
W dniu jutrzejszym opublikowany będzie w USA pierwszy wskaźnik aktywności ekonomicznej za sierpień. Dane będą o tyle istotne, iż w lipcu wskaźniki aktywności na wschodnim wybrzeżu w USA odnotowały wzrost. Wzrósł także (drugi raz z rzędu) wskaźnik z Chicago, spory spadek odnotował natomiast wskaźnik z Richmond. Kolejny wzrost wskaźnika z Nowego Jorku mógłby sugerować trwałą poprawę sytuacji w amerykańskiej gospodarce po 5-miesięcznym spowolnieniu. Na taki scenariusz muszą liczyć byki na rynkach akcji, gdyż te tę poprawę już dawno wyceniły. Zatem spadek indeksu, szczególnie wyraźny, byłby sygnałem o przewartościowaniu rynku. Te dane poznamy jutro o 14.30, zaś 45 minut później opublikowane zostaną dane o produkcji.

W Polsce dane o inflacji
W Polsce o godz. 14.00 GUS poda dane o inflacji za lipiec. Rynek oczekuje jedynie niewielkiego spadku w stosunku do czerwca: roczna dynamika miałaby się obniżyć z 4,3 do 4,2%. Naszym zdaniem możliwy jest spadek inflacji do 3,9%. W czerwcu nadal drożała żywność, podczas gdy sezonowo z reguły jest to już miesiąc niższych cen w tej kategorii. Oczekujemy, iż w lipcu ten ewenement zostanie nieco skorygowany, umożliwiając niego głębszy spadek inflacji. Niższa inflacja może pomóc RPP w zmianie zdania nt. stóp procentowych, choć zapewne jeszcze nie w najbliższym czasie. Większe szanse na to będą pod koniec roku, kiedy inflacja może spaść nawet poniżej 3%. Na chwilę obecną dane nie powinny mieć większego wpływu na rynek złotego, którego notowania kształtują czynniki o charakterze globalnym.

dr Przemysław Kwiecień