Wczorajsza sesja na rynkach towarowych była dość bezbarwna. Indeks CRB zanotował delikatny wzrost – o 0,15%, do poziomu 304,32 pkt. Tym samym, ten surowcowy agregat nadal nie wybił się ponad linię 200-sesyjnej średniej ruchomej, działającą jako bariera dla strony popytowej.

Kupującym nie sprzyjała wczoraj sytuacja na rynku walutowym. Wartość amerykańskiego dolara, która na ogół wykazuje negatywną korelację z notowaniami towarów, wzrosła – US Dollar Index zanotował zwyżkę o 0,22%.

Rekordowa cena kukurydzy

Największy wzrost zanotowały wczoraj notowania kukurydzy. Kontrakty na to zboże podrożały o 1,81%, kończąc sesję powyżej poziomu 810 USD za 100 buszli, mimo że jeszcze w pierwszej części sesji testowały wsparcie w postaci psychologicznej bariery 800 USD za 100 buszli.

Tymczasem dziś rano notowania kukurydzy nadal rosną – obecnie zwyżka przekracza już jeden procent, a cena zboża osiągnęła kolejny rekord. Z technicznego punktu widzenia, istotne wybicie się cen kukurydzy powyżej szczyt z końca lipca br. (na poziomie 320 USD za 100 buszli) sygnalizowałoby siłę strony popytowej i możliwość dalszych wzrostów. Jednak sytuacja na rynku tego zboża w najbliższych dniach będzie w dużej mierze podporządkowana zaplanowanej na piątek publikacji amerykańskiego Departamentu Rolnictwa (USDA). W jutrzejszym raporcie departament przedstawi nowe dane dotyczące produkcji i zapasów zbóż w USA i na świecie. Rynek spodziewa się dużej korekty w dół tych wielkości, zwłaszcza w przypadku rynku kukurydzy. Może to oznaczać, że złe wiadomości są już uwzględnione w cenie, a po ich potwierdzeniu przez USDA cena kukurydzy nieco spadnie.

Brak wyraźnej reakcji inwestorów po danych z Chin

O ile piątkowy raport będzie ważny przede wszystkim na rynkach zbóż, to inwestorzy na rynkach praktycznie wszystkich surowców przyglądają się danym makroekonomicznym, które dziś nad ranem pojawiły się w Chinach. Państwo Środka znajduje się w światowej czołówce konsumentów niemal każdego surowca – w tym ropy naftowej, metali przemysłowych i szlachetnych, a także licznych towarów rolnych.

Dzisiejsze dane dotyczące sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej w Chinach w lipcu nie wstrząsnęły jednak rynkami surowcowymi. Wprawdzie okazały się one niższe od oczekiwań i od odczytów za czerwiec, jednak z drugiej strony, dalsze spowalnianie gospodarki Chin rozbudza nadzieje na zintensyfikowanie działań stymulujących przez tamtejsze władze.

Dziś notowania miedzi, której Chiny są największym konsumentem, praktycznie stoją w miejscu. Barierą dla strony popytowej pozostaje linia 30-sesyjnej średniej ruchomej, która była dziś już testowana. Tymczasem najbliższym istotnym poziomem wsparcia jest dopiero rejon 3,29-3,30 USD za funt metalu, który w ostatnich miesiącach kilkakrotnie działał jako wsparcie.

Przewaga podaży na rynku amerykańskiej ropy

Na dane z Chin nie zareagowali także inwestorzy na rynku ropy. Wprawdzie dziś cena surowca gatunku WTI delikatnie spada, jednak można to przypisać sytuacji technicznej na wykresie amerykańskiej ropy. Świeca typu doji, która uformowała się wczoraj, często oznacza zmianę trendu. Dodatkowo, okolice 94,00-95,50 USD za baryłkę działały już wcześniej jako techniczna bariera.

O tym, że podaż na rynku ropy jest silna, przekonała wczorajsza stabilność notowań ropy WTI, pomimo danych sprzyjających kupującym. Po pierwsze, Departament Energii (DoE) podał w swoim cotygodniowym raporcie, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA po raz kolejny spadły. Po drugie, tropikalna burza Ernesto nawiedziła rejon Zatoki Meksykańskiej, doprowadzając do zamknięcia trzech najważniejszych portów w Meksyku, z których eksportuje się ropę do rafinerii w USA (jednak już dziś eksport ma być wznowiony). O ile więc na rynku nie pojawią się kolejne komentarze czy wydarzenia polityczne sprzyjające stronie popytowej, to prawdopodobnie najbliższe sesje pokażą przewagę niedźwiedzi.

Dorota Sierakowska