Wczoraj na rynkach towarowych przeważała strona popytowa – indeks CRB zanotował wzrost o 0,29 proc. do poziomu 297,24 pkt. Kupującym sprzyjał spadek wartości dolara – po wcześniejszych trzech sesjach dynamicznych zwyżek, US Dollar Index wczoraj zanotował zniżkę o 0,57 procent.

Rynkowy optymizm na przekór danym makro

Wzrost wartości indeksu CRB wynikał w dużej mierze ze wzrostu ceny jego najważniejszego wagowo składnika – ropy naftowej. Wczoraj cena europejskiej ropy Brent wzrosła o 1,54%, a notowania amerykańskiej ropy WTI zwyżkowały o 0,98%. Ruch cen ropy w górę wynikał jednak raczej z wczorajszego optymizmu na rynkach (m.in. po słowach E.Nowotnego z Rady EBC) niż z sytuacji fundamentalnej.

Tymczasem dane makro, zarówno w Europie, jak w USA, rozczarowały. W przypadku ropy naftowej szczególną uwagę przyciągnęła wczorajsza publikacja amerykańskiego Departamentu Energii (DoE), dotycząca zmiany zapasów ropy w USA w minionym tygodniu. Jak pokazały wyliczenia DoE, w poprzednim tygodniu zapasy tego surowca wzrosły o 2,72 mln baryłek, podczas gdy oczekiwano ich spadku o 700-800 tysięcy baryłek. Odczyt ten sprzyjał stronie podażowej, jednak wczoraj popyt był silniejszy, nie tylko ze względu na wspomniany rynkowy optymizm, lecz także na rosnące napięcie polityczne na Bliskim Wschodzie, wywoływane niepokojącymi doniesieniami z Syrii.

Dziś rano na rynku ropy przewagę przejęła znów strona podażowa. Obecnie notowania ropy WTI dotarły do wsparcia w postaci linii 14-sesyjnej średniej ruchomej, usytuowanej obecnie w okolicach 88 USD za baryłkę. Jeśli ta bariera nie wytrzyma, to kolejne wsparcie znajduje się w okolicach 86,50 USD za baryłkę.

Kukurydza – deszcz już nie pomoże?

Wczoraj wyraźnie podrożały także zboża. Notowania pszenicy i soi wzrosły o niemal 3%, natomiast w przypadku kukurydzy odbicie w górę było delikatniejsze (+0,54%). Niemniej jednak, dziś rano to właśnie ceny kukurydzy kontynuują zwyżkę, podczas gdy soja tanieje.

Po raz kolejny presję podaży na notowania soi wywierają prognozy pogody, zapowiadające deszcze w niektórych częściach Stanów Zjednoczonych. Na początku tego tygodnia, po informacji o możliwych deszczach w USA, cena soi zanotowała najgwałtowniejsze przeceny tego lata, jednak już wczoraj to kupujący mieli przewagę.

Opady na terenach uprawnych w Stanach Zjednoczonych dają nadzieję na to, że jakość zbiorów soi będzie nieco lepsza. Jak podają amerykańskie źródła powiązane z tym rynkiem, w przypadku soi jest jeszcze szansa na naprawienie części szkód – w przeciwieństwie do rynku kukurydzy. Uprawy kukurydzy są już bowiem na wielu terenach niemal całkowicie wysuszone (m.in. w stanach Iowa, Illinois i Nebraska) i nawet większe opady deszczu tego nie zmienią.

Dziś rano notowania soi spadły poniżej 1600 USD za 100 buszli – na razie techniczną barierą dla podaży jest linia 14-sesyjnej średniej ruchomej, a kolejnym poziomem wsparcia są okolice: 1559 USD i 1512 USD za 100 buszli.

Tymczasem notowania kukurydzy, po wtorkowym testowaniu linii 14-sesyjnej średniej ruchomej jako wsparcia, dynamicznie odbiły w górę i powróciły ponad poziom 779 USD za 100 buszli, obecnie służący jako wsparcie. Natomiast najbliższym poziomem oporu dla cen kukurydzy są okolice 799-800 USD za 100 buszli.

Dorota Sierakowska