Eurodolar stabilizuje się w okolicach 1,21. Cały czas zakładamy jednak spadkowy scenariusz i powrót do umocnienia dolara w stosunku do euro. Prawdopodobnie gracze rynku walutowego czekają na rozwój wydarzeń w Hiszpanii (problemy Katalonii i Walencji) oraz na wynik rozmów pomiędzy greckim rządem a przedstawicielami Troiki.

W nocy agencja ratingowa Moody’s obniżyła perspektywę ratingu ze stabilnej na negatywną dla Niemiec, Holandii i Luksemburga. W uzasadnieniu czytamy o tym, że zwiększyło się prawdopodobieństwo wyjścia Grecji ze strefy euro, co w przypadku zrealizowania się tego ryzyka, miałoby znaczny wpływ na kondycję Włoch i Hiszpanii. Jeśli nawet uda się utrzymać Grecję w Eurolandzie, to pomoc zostanie sfinansowana głównie przez kraje o najlepszym ratingu.

Decyzja Moody’s nie powinna być zaskoczeniem, w przypadku niepowodzenia akcji ratunkowej, to właśnie ten kraj straci najwięcej, ponieważ jest najbardziej zaangażowany finansowo we wszystkie pakiety pomocowe. W przypadku haircutów włoskiego i hiszpańskiego długu również niemiecki sektor bankowy jest narażony na duże odpisy. Już dziś okaże się jak obniżka ratingu i zawirowania w Hiszpanii wpłyną premię za ryzyko, ponieważ swoje obligacje wyemitują Niemcy, Holandia i Hiszpania. Niemiecki dług był bardzo popularny w ostatnich tygodniach i zmiana perspektywy nie powinna spowodować wzrostu awersji do ryzyka.

Ta sama agencja ratingowa pozostawiła stabilną perspektywę dla fińskiego długu, podkreślając bardzo rozsądną politykę fiskalną, zdrowy sektor bankowy, zdywersyfikowany eksport oraz wymaganie przez rząd zabezpieczeń przy udzielaniu pomocy zagrożonym finansowo krajom. Uspokoić sytuację może dzisiejsze spotkanie ministrów finansów Niemiec i Hiszpanii, w czasie którego na pewno zostanie poruszony temat pomocy dla hiszpańskich regionów. Dziś poznamy odczyt PMI dla sektora przemysłowego w Niemczech, konsensus rynkowy zakłada wzrost o 0,3 pkt. do 45,3 pkt., co cały czas oznacza słabsze oczekiwania menedżerów.

Słaby popyt ze strefy euro hamuje niemiecki eksport, ponadto wskaźniki obrazujące koniunkturę wewnętrzną wskazują na spadki aktywności gospodarczej. Indeks PMI dla sektora usługowego wg konsensusu ma wynieść 50 pkt. po spadku w czerwcu do 49,9 pkt. O 4.30 poznaliśmy odczyt PMI z Chin, który pozytywnie zaskoczył rynek (wzrost o 1,3 pkt. do 49,5 pkt.) i mimo że cały czas znajduje się poniżej 50 pkt., to na uwagę zasługuje fakt, że jest to największa wartość o 5 miesięcy. O 10.00 zostaną opublikowane dane o PMI dla całej strefy euro. Wskaźniki dla przemysłu i dla usług spadają od kwietnia poprzedniego roku. Kontynuacja tej tendencji zwiększają presję na ECB na podjęcie decyzji o rozpoczęciu kolejnych działań mających na celu wzrost gospodarczy. Prognozy wskazują, że w 2 kw. PKB strefy euro może spaść o 0,6 proc. O 15.00 poznamy wartość PMI dla przemysłu w USA. Stagnacja na rynku pracy powoduje, że spodziewany jest spadek o 0,4 pkt. do 52,1 pkt.

Złoty znów traci na kłopotach zagranicy
Złoty od początku tygodnia traci na wartości. Kurs EUR/PLN przebił linię trendu spadkowego, a USD/PLN wybił się górą z trendu bocznego. Tym samym w pewnym stopniu realizuje się ryzyko, o którym wspominaliśmy wielokrotnie. Mianowicie ostatnie podwyższone zainteresowanie zagranicznych inwestorów polskimi obligacjami z jednaj strony przekłada się na napływ kapitału do Polski i umocnienie złotego, jednak z drugiej strony kolejne zaognienie kryzysu zadłużeniowego w strefie euro i wzrost awersji do ryzyka na światowych rynkach powoduje odpływ kapitału i dynamiczne osłabienie złotego. Na razie nie mamy do czynienia z paniczną wyprzedażą aktywów uważanych za bardziej ryzykowne, jednak wraz z napływającymi, coraz gorszymi doniesieniami z peryferyjnych krajów Eurolandu może do niej dojść.

Marcin Pietrzak
Szymon Zajkowski