Publikowane w ubiegłym tygodniu dane makro nie rozpieszczały inwestorów. Jednak wystąpienia Bena Bernanke i raporty amerykańskich spółek skutecznie odwracały uwagę rynku. W tym tygodniu szefa Fed nie zabraknie, ale jego wystąpienie będzie miało drugorzędne znaczenie, natomiast dane będą znacznie ważniejsze.

W tle były także kwestie Europejskie pomimo nieudanej aukcji hiszpańskiego długu i to również w najbliższych dniach może się zmienić – i to ponownie za sprawą Grecji.

Ważne dane z USA…
Największy wpływ na rynki mogą mieć piątkowe dane o PKB w USA. W ubiegłym roku to po publikacji tego raportu rozpoczęła się duża wyprzedaż na rynkach akcji – dane negatywnie zaskoczyły. Tym razem raport również może nie być najlepszy: pod względem sprzedaży detalicznej (w ujęciu nominalnym obniżyła się o prawie 2%) był to najgorszy kwartał od ostatnich trzech miesięcy 2008 roku. Konsensus rynkowy początkowo zakładał wzrost na poziomie 1,8%, czyli niemal tyle, co w pierwszym kwartale (1,9%).

Obecnie konsensus zakłada już tylko 1,4%, a i to może okazać się zbyt optymistycznym szacunkiem. Pewną podpowiedzią będą publikowane w czwartek dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku. Warto jednak pamiętać, iż ostatecznie reakcja na dane będzie zależała też od przebiegu tygodnia – przykładowo dane o chińskim PKB były słabe, ale rynek zdyskontował to już wcześniej i ostatecznie rynek nawet odreagował po publikacji raportu.

…z Chin…
Z Chin natomiast napłyną pierwsze dane o aktywności za lipiec – we wtorek o 4.30 naszego czasu zostanie opublikowany indeks PMI w wersji markit/HSBC. W czerwcu ten indeks przyjął wartość 48,2 pkt. Doradca chińskiego rządu powiedział w weekend, iż dynamika wzrostu może zwolnić w trzecim kwartale do 7,4%. Rynek traktuje takie wypowiedzi jako szansę na rządowe działania, ale jeśli dane będą potwierdzać spowolnienie, należy się spodziewać negatywnej reakcji rynku.

…oraz z Europy
Również we wtorek poznamy indeksy PMI dla krajów strefy euro – to te dane pozwoliły w marcu na zidentyfikowanie wyraźnego pogorszenia koniunktury. W czerwcu spadek wartości indeksów wyhamował i inwestorzy mogą mieć nadzieję, iż sygnalizuje to pewien przełom. Publikowane we wtorek dane pozwolą tę tezę zweryfikować. Należy jednak mieć na uwadze fakt, iż po kilku tygodniach odreagowania na większości rynków nie będzie tak łatwo wygenerować pozytywnego zaskoczenia.

Wizyta w Grecji i sensacje Der Spiegel
We wtorek do Aten wybiera się misja Trojki, która ma zdecydować o wypłacie kolejnej transzy środków dla greckiego rządu. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie sensacyjne doniesienia Der Spiegel, iż MFW rozważa wstrzymanie udzielania dalszej pomocy dla Grecji. Po wyborach w tym kraju pisaliśmy, iż nowa koalicja nie tylko chce renegocjacji pakietu oszczędnościowego, ale wręcz, iż lista oczekiwań Greków jest totalnie nierealna. Najwyraźniej druga strona również przyjęła taktykę konfrontacyjną, a to oznacza rosnące ryzyko powtórki turbulencji z wakacji ubiegłego roku (europejskie problemy + słabe dane makro + problem fiskalny w USA). Należy oczekiwać, iż w tym tygodniu kwestie europejskie będą już przyciągały znacznie więcej uwagi rynku niż w ubiegłym.

dr Przemysław Kwiecień