W ostatnich tygodniach na rynku złota niewiele się działo. Cena kruszcu od przełomu sierpnia i września 2011 r. porusza się w średnioterminowym trendzie spadkowym. Z technicznego punktu widzenia, ten niemal roczny ruch można zakwalifikować jako formację trójkąta, która może stanowić przerywnik w długoterminowym trendzie wzrostowym, obserwowanym na rynku złota od kilkunastu lat.

A jak wygląda sytuacja na rynku żółtego kruszcu z fundamentalnego punktu widzenia? W czwartek World Gold Council (WGC) opublikowała raport prezentujący analizę rynku złota w II kwartale br. oraz perspektywy tego rynku i główne czynniki wpływające na cenę kruszcu w najbliższych miesiącach.

Według wyliczeń WGC, cena złota spadła w II kwartale br. o 3,8% (przyjmując za odniesienie wartość londyńskiego fixingu – London PM fix). Przyczyną zniżki był w dużej mierze wzrost wartości dolara wobec koszyka światowych walut. Cena złota wzrosła jedynie w takich walutach jak: euro, frank szwajcarski oraz indyjska rupia. Przez całe pierwsze półrocze notowania złota cechowały się dużą zmiennością – jednak ostatecznie, pomimo słabego drugiego kwartału, łącznie przez pierwsze 6 miesięcy 2012 r. notowania złota wzrosły o 4,4%.

W drugim kwartale br. obniżyła się presja inflacyjna w wielu krajach świata, m.in. ze względu na spadające ceny surowców energetycznych. Niższa inflacja powoduje z kolei presję na zniżkę cen złota. Niemniej jednak, istnieje spore prawdopodobieństwo, że w najbliższych miesiącach z powrotem widoczna będzie presja na wzrost inflacji. W ostatnich tygodniach dynamicznie rosną ceny towarów rolniczych, w górę odbijają także notowania surowców energetycznych.

Ponadto, coraz częściej pojawiają się na rynkach głosy o kolejnych działaniach stymulacyjnych w najważniejszych gospodarkach świata – m.in. w Chinach i Stanach Zjednoczonych (spekulacje na temat QE3). Takie działania, lub nawet rynkowe oczekiwanie na nie, będą sprzyjały kupującym na rynku złota. Po pierwsze, mogą one przyczynić się do polepszenia kondycji gospodarczej niektórych krajów i, w rezultacie, do większego popytu na surowce i towary. Po drugie, uruchomienie kolejnej rundy luzowania ilościowego w USA oznaczałoby presję na spadek wartości dolara – to zaś sprzyjałoby wzrostom cen surowców (w tym złota), gdyż ich ceny są na ogół wyrażane właśnie w amerykańskiej walucie.

Kolejnym czynnikiem, który negatywnie wpływał na wycenę złota na światowych rynkach w II kwartale br., był spadek zaufania do aktywów uważanych dotychczas za bezpieczną ostoję na czasy zawirowań gospodarczych. Dobrym przykładem jest chociażby czerwcowy wzrost rentowności obligacji niemieckich, których wiarygodność ucierpiała w wyniku kłopotów zadłużeniowych w strefie euro.

Zresztą, problemy gospodarcze eurolandu są kolejnym czynnikiem sprzyjającym wzrostom notowań złota. Kłopoty z zadłużeniem takich krajów jak Włochy, Hiszpania czy Grecja są bowiem dalekie od rozwiązania, dlatego w kolejnych miesiącach (i latach) inwestorzy nadal będą poszukiwać aktywów dających szansę na zabezpieczenie kapitału.

Dorota Sierakowska