Wczoraj poznaliśmy istotną publikację raportu Amerykańskiego Departamentu Rolnictwa dotyczącą wielkości rewizji surowców, takich jak pszenica i kukurydza oraz publikację ostatniego raportu z posiedzenia Fed.

Polityka Komitetu nie zaskoczyła i nie podjęto decyzji o przeprowadzeniu programu QE3, na który z pewnością część inwestorów miała apetyt. Jak wspomniałem we wczorajszym komentarzu, nie ma obecnie wystarczająco mocnych argumentów, aby doszło do realizacji takiego scenariusza. Przemawiają za tym zarówno sytuacja gospodarcza Stanów Zjednoczonych, która nie jest tak zła, aby pokusić się o kolejną rundę zakupu aktywów, jak i brak zagrożenia deflacją, która zadecydowała dwa lata temu o przeprowadzeniu programu QE2. W związku z tym, nie było podstaw, by sądzić, iż decyzja członków Komitetu będzie inna. Rynki są jednak rozczarowane, gdyż spodziewano się bardziej wyraźnych sugestii, w jakich okolicznościach będzie można liczyć na w przyszłości na QE3.

Sprawozdanie z posiedzenia FOMC miało niekorzystny wpływ na notowania pary EURUSD, która w czwartek po godzinie 13.00 notuje 1.217 USD. Na koniec wczorajszej sesji zanotowała wartość 1.2242 USD, tak więc widoczny ruch na południe tej pary walutowej postrzegany jest jako wzrost awersji do ryzyka wśród inwestorów.

W czwartek na wartości traci polski złoty, który po kilku sesjach z rzędu umacniał się w stosunku do ważniejszych walut na świecie, a w tym głównie do euro. Tym samym, po ostatnich dniach aprecjacji prawdopodobieństwo korekty wzrastało. W środę złoty przetestował opór na poziomie 4.1675 PLN z dnia 8 maja, aby dzisiaj się od niego odbić i skierować na północ. W południe para walutowa EURPLN oscyluje tuż powyżej psychologicznego poziomu 4.20 PLN, a dzisiejsze maksimum wynosi 4.2022 PLN. Wybicie dziennego ekstremum górnego otworzyłoby drogę w kierunku ostatniego lokalnego szczytu 4.2234 PLN.

Wczorajszy raport USDA przyniósł nad wyraz niespodziewaną rewizję na rynku surowców. Spekulacje, jakie krążyły w ostatnim czasie, mówiły o nadwyżce kukurydzy na poziomie ok. 26 mln ton oraz o kilkunastu tonach deficytu pszenicy. Z raportu jednak wynika, iż różnice okazały się znacznie większe, mianowicie dla kukurydzy rewizja podaży wyniosła 44 mln ton oraz 6 mln ton dla pszenicy. Warto jednak zwrócić uwagę, że największe problemy z jakimi obecnie boryka się rynek surowców to susza w USA, niska jakość pszenicy w Rosji oraz Kazachstanie. Dzisiaj o godzinie 12.30 cena kukurydzy wynosi 717 USD/buszel (na koniec wczorajszego dnia płacono 693 USD), a pszenicy 833 USD (na koniec wczorajszego dnia płacono 810 USD).

Adrian Mech