Angela Merkel zapowiadała ostatnio, iż spodziewa się trudnych dyskusji na szczycie Unii Europejskiej. Niemcy, jak zapowiadali jeszcze rano pojechali do Brukseli z dość sztywnym i mało negocjowanym stanowiskiem. To był to tylko wybieg dyplomatyczny? Niemiecka kanclerz ma świadomość, iż poprzez własny upór może zostać nazwana przez historyków grabarzem strefy euro.

Ranny spadek notowań EURUSD w okolice 1,2405 nie został później pogłębiony. Przetarg włoskich obligacji 5 i 10-letnich obligacji nie zachwycił (wzrosły rentowności), ale za to nieco lepsze od prognoz (mniejszy spadek) okazały się dane nt. wskaźnika nastrojów gospodarczych w strefie euro za czerwiec (89,9 pkt.).

Później, około godz. 13:00 rynek nieoczekiwanie ruszył do góry. Pretekstem stał się wywiad Wolfganfa Schauble, który na swoich stronach internetowych zamieścił Wall Street Journal. Można było z niego wywnioskować, iż Niemcy byliby w stanie złagodzić swoje stanowisko nt. odpowiedzialności za wspólny dług, jeżeli mieliby mocne gwarancje zawiązania unii fiskalnej w strefie euro.

Te słowa zostały jednak później szybko zdementowane przez rzecznika prasowego niemieckiego resortu finansów, który zapewnił, iż stanowisko Niemiec pozostaje niezmienne – euroobligacje będą możliwe dopiero na końcu procesu integracji.

W efekcie zawróciliśmy na południe i utkwiliśmy w okolicach 1,2430. Dane z USA nie zdołały znacząco ruszyć rynkiem – ostateczny odczyt PKB za I kwartał nie zmienił się względem dotychczasowych publikacji (1,9 proc.), a zmiana cotygodniowego bezrobocia była kosmetyczna względem szacunków (386 tys.).

Interesująca może okazać się jednak inna wiadomość, chociaż nie do końca zrozumiana przez inwestorów – według wysoko postawionego źródła na jakie powołuje się agencja Reuters, podczas szczytu UE miała by zostać poruszona kwestia częściowego gwarantowania przez fundusze EFSF i ESM nowych emisji hiszpańskiego i włoskiego długu, co miałoby wpłynąć na obniżkę premii za ryzyko oczekiwanej przez inwestorów. Fundusze ratunkowe mogłyby też brać udział w interwencyjnym skupie na rynku pierwotnym. To pewna zmiana względem tego, co było mówione do tej pory – działania na rynku wtórnym, na co nie zgadzały się Niemcy.

Komentarza nt. tej propozycji nie udało się uzyskać. Tak czy inaczej to, iż ta kwestia trafiła pod obrady jest dużym sukcesem włoskiej i hiszpańskiej dyplomacji, chociaż duże znaczenie mogło mieć też stanowisko Francji. Według wspomnianego źródła pomysły na ustabilizowanie rynku długu mają być dzisiaj wieczorem przedmiotem prac tzw. grup roboczych z udziałem przedstawicieli resortów finansów i skarbu.

Trudno oceniać, co z tego wyniknie, ale chyba warto trzymać w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin rękę na pulsie. Nawet najmniejsza pozytywna wiadomość ze szczytu UE, może stać się pretekstem do dynamicznego, choć krótkotrwałego odreagowania.

Analiza techniczna EUR/USD nie wyklucza budowy formacji wielokrotnego dna z podstawą 1,2405-20. Sygnałem do większego ruchu w górę (1,2540-60) byłoby jednak dopiero przebicie strefy 1,2440-65. Z kolei złamanie rejonu 1,24 będzie wyraźnym sygnałem, że kierujemy się na 1,2287 (niezależnie od wsparcia 1,2330-60).

Marek Rogalski