Wczoraj na rynkach towarów przeważali kupujący – indeks CRB powrócił ponad poziom 270 pkt., notując wczoraj zwyżkę o 1,09 proc. Wprawdzie najważniejszy składnik tego agregatu – cena ropy naftowej - znalazła się na minusie, jednak zwyżki były widoczne m.in. na rynkach zbóż i metali szlachetnych.

Słabe zbiory pszenicy w Hiszpanii

Kontrakty na pszenicę podrożały wczoraj najsilniej – cena tego zboża wzrosła o ponad 9%, wybijając się znacząco ponad poziom 700 USD za 100 buszli. Poniedziałkowa sesja była już szóstą z kolei sesją dynamicznych wzrostów na rynku tego zboża. Dziś notowania pszenicy naruszyły opór w rejonie 730 USD za 100 buszli, jednak na razie strona podażowa skutecznie broni tej bariery.

Gwałtowny wzrost cen pszenicy w ostatnich dniach wynikał z obaw dotyczących podaży tego zboża na świecie (zagadnienie to poruszyłam w biuletynie tygodniowym z 23 czerwca). Wczoraj natomiast pojawiły się dodatkowe szacunki dotyczące zbiorów pszenicy w Hiszpanii.

Monitoring Agricultural Resources Unit (MARS) podała wczoraj, że tegoroczne plony pszenicy w Hiszpanii wyniosą 2,52 tony na hektar – jest to aż o 14% mniej niż podawały prognozy tej unijnej organizacji z maja br. Przyczyną obniżenia szacunków produkcji pszenicy była bezdeszczowa pogoda w pierwszej połowie czerwca na wielu terenach uprawnych na Półwyspie Iberyjskim. MARS obniżyła także szacunki plonów pszenicy w całej Unii Europejskiej o 0,4% w stosunku do wyliczeń z maja.

Poziom oporu w rejonie 730 USD za 100 buszli nie jest silny, więc jeśli stronie popytowej nie przestaną sprzyjać dane fundamentalne, to może on zostać pokonany.

Korea Południowa przestanie importować ropę z Iranu

Wczoraj rządy krajów Unii Europejskiej oficjalnie zatwierdziły embargo na import ropy naftowej z Iranu. Embargo wejdzie w życie już 1 lipca i dotyczyć wszystkich państw Wspólnoty, pomimo próśb Grecji o wyłączenie jej z sankcji (irański surowiec stanowi sporą część importu ropy do Grecji).

Unijne sankcje uderzą rykoszetem także w Koreę Południową. Dziś przedstawiciele rządu tego kraju opublikowali oświadczenie, w którym potwierdzają, że od początku lipca kraj ten przestanie importować ropę naftową z Iranu. Tym samym oficjalne stanowisko koreańskich władz pokryło się z wcześniejszymi spekulacjami na ten temat.

Zaprzestanie importu ropy naftowej przez Koreę Południową wiąże się bezpośrednio z brakiem możliwości ubezpieczenia tankowców, wwożących ten surowiec do kraju. Większość firm ubezpieczeniowych miała bowiem siedziby w krajach UE (głównie Wielkiej Brytanii) – a od 1 lipca w wyniku embargo podmioty te nie będą mogły uczestniczyć w transakcjach związanych z przewozem ropy irańskiej. Niemniej jednak, minister gospodarki Korei Południowej zapewnia, że irańska ropa zostanie zastąpiona importem z innych źródeł (głównie Iraku, Kataru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich).

Korea Południowa jest czwartym największym importerem ropy naftowej z Iranu. Pozostałe kraje znajdujące się w czołówce tego zestawienia – Japonia, Chiny i Indie – obeszły unijne sankcje: Japonia udzieliła gwarancji rządowych na ubezpieczenie przewożonej tankowcami ropy naftowej, a Chiny i Indie wystąpiły z prośbą do Iranu o to, żeby to Iran jako eksporter wziął na siebie ryzyko związane z transportem surowca.

Wiele wskazuje na to, że zamieszanie związane z ubezpieczeniem tankowców nie będzie więc miało istotnego przełożenia na cenę ropy naftowej. Spadek eksportu irańskiej ropy do Korei ma być w większości zastąpiony surowcem z innych krajów Bliskiego Wschodu, w których produkcja i zapasy ropy naftowej są duże.

Dziś cena ropy naftowej typu WTI wykazuje niewielką zmienność – notowania surowca ustabilizowały się w rejonie 79-80 USD za baryłkę. Z technicznego punktu widzenia, cena amerykańskiej ropy naftowej nadal ma niewielkie pole do krótkoterminowych wzrostów (istotny opór w okolicach 81 USD za baryłkę), za to większe pole do spadków (najbliższe istotne wsparcie w rejonie 75 USD za baryłkę). Najbliższe dni mogą jednak przynieść niewielką zmienność na wykresie ropy ze względu na oczekiwanie na szczyt UE (który w dużej mierze będzie determinował nastroje na rynkach finansowych) oraz na wejście w życie unijnego embargo, którego dokładny wpływ na cenę ropy nadal jest trudny do oszacowania.

Dorota Sierakowska