Ceny miedzi na giełdzie metali w Londynie rosną z powodu spekulacji, że globalni liderzy podejmą działania, aby zapanować nad pogłębiającym się kryzysem w Europie. Gracze rynkowi liczą też na stymulowanie gospodarki USA - podają maklerzy.

Miedź w dostawach trzymiesięcznych na LME w Londynie jest wyceniana na 7.488,00 USD za tonę, po wzroście o 0,9 proc.

Na Comex w Nowym Jorku funt miedzi drożeje w dostawach na lipiec w transakcjach elektronicznych o 0,9 proc. i jest wyceniany po 3,3830 USD.

Na giełdzie w Szanghaju tona miedzi w dostawach na wrzesień zdrożała o 1,3 proc. do 53.800 juanów (8.611 USD).

W niedzielę, 17 czerwca, w Grecji odbędą się drugie wybory parlamentarne, które mogą przesądzić o jej pozostaniu w strefie euro. Jest to najbaczniej obserwowane głosowanie w Unii, ze względu na obawy, że wyjście Aten z unii walutowej nasili kryzys finansowy w całej Europie.

Liderzy z krajów grupy G-20 spotkają się zaś podczas szczytu w Meksyku.

Na rynkach pojawia się coraz więcej głosów wskazujących na możliwe poluzowanie polityki monetarnej przez Fed, aby stymulować wzrost gospodarczy w USA.

Najbliższe posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku odbędzie się 19-20 czerwca.

We wtorek za zwiększeniem stymulacji monetarnej w gospodarce amerykańskiej wypowiedział się Charles Evans, przewodniczący Fed w Chicago.

"Jestem zdania, że obecnie praktycznie każde działanie stymulujące jest wskazane. Wydłużenie okresu działania +operacji twist+, jak również dodatkowy skup aktywów z rynku byłoby użyteczne. Zwiększenie skupu obligacji hipotecznych też byłoby dobre" - powiedział wówczas Evans.

Tymczasem w czwartek z amerykańskiej gospodarki napłynęły gorsze dane makro.

Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA wzrosła o 6 tys. wobec poprzedniego tygodnia i wyniosła 386 tys. - poinformował Departament Pracy USA.

Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 375 tys.