Po piątkowej sesji, poniedziałek przyniósł przede wszystkim uspokojenie sytuacji na rynkach. Wprawdzie w ciągu następnych 2 tygodni w Grecji nie będą publikowane sondaże przedwyborcze, ale uwagę inwestorów przyciągać będzie Hiszpania i sytuacja tamtejszych banków.

W weekend Mariano Rajoy nawoływał do zacieśnienia integracji na poziomie fiskalnym między krajami strefy euro w formie międzynarodowej instytucji nadzorczej. Z drugiej strony, George Soros stwierdził w wywiadzie, że pomysły i rozwiązania europejskich liderów są nieskuteczne, bo nie rozumieją oni podstaw i struktury kryzysu strefy euro.

Dodatkowo, w opinii Sorosa, jeśli w ciągu 3 miesięcy nie zostaną zaprezentowane odpowiednie propozycje (głównie przez Niemcy), to istnienie wspólnej waluty stanie pod dużym znakiem zapytania, ponieważ przy spowalniającej gospodarce Niemiec ciężko będzie przeforsować trudne i społecznie kosztowne rozwiązania.
Po otwarciu sesji w USA poznaliśmy dane dotyczące kwietniowej dynamiki zamówień w przemyśle. Wyniosła ona -0,6 proc. m/m (0,3 proc. m/m prog) oraz zrewidowane zostały dane marcowe do -2,1 proc. m/m z -1,5 proc. m/m.

Ostatecznie rynek EUR/USD zakończył zeszłotygodniowe notowania powyżej 1,24 USD i utrzymał poziomy będące wynikiem dynamicznego wybicia po amerykańskich danych. W międzyczasie ukształtowała się formacja odwróconej głowy z ramionami z linią szyi na poziomie 1,2450 USD, z której tuż po godzinie 15 w poniedziałek udało się wybić dynamicznym ruchem do 1,2508 USD. Pierwszym poziomem oporu jest górna linia ograniczenia kanału spadkowego (1,2513 USD), a zasięg wybicia ze wspomnianej formacji sięga 1,2590 USD. Oczywiście, będzie to możliwe tylko, jeśli rynek zdoła pokonać wspomnianą linię kanału.

Ten scenariusz mogą istotnie zakłócić wtorkowe i środowe dane z niemieckiej gospodarki (odpowiednio dynamika zamówień w przemyśle i produkcji przemysłowej) oraz wypowiedzi członków władz monetarnych w Europie i w USA (konferencja ECB w środę oraz wystąpienie Bena Bernanke w czwartek).

Piątkowe zamknięcie indeksu S&P 500 na poziomie 1278 pkt wygenerowało sygnał do dalszych spadków po dynamicznym przebiciu 1290 pkt. Zasadniczo otwiera to drogę do 1250 pkt, gdzie znajduje się teoretyczne wsparcie wynikające z 50 proc. zniesienia ruchu wzrostowego od 1075 pkt. Obiecujące poniedziałkowe otwarcie szybko zostało zneutralizowane słabymi danymi i indeks spadł do 1270 pkt.

Na rynku krajowym wyhamowała deprecjacja złotego i kurs EUR/PLN skonsolidował się w przedziale 4,38-4,42 PLN. Na pewno jest zbyt wcześnie, żeby mówić o znaczącym spadku ryzyka dalszej deprecjacji, ale warto zauważyć, że spadek poniżej 4,3750 PLN oznacza powrót do konsolidacji 4,33-4,3750 PLN i scenariusz osiągnięcia 4,50 PLN przynajmniej krótkoterminowo się oddali.

Umiarkowanie pozytywne sygnały płyną również z zachowania WIG 20, ponieważ w odróżnieniu od wielu giełd europejskich, zeszły tydzień zamknął na plusie i od czwartku pozostaje w konsolidacji 2050-2100 pkt, co zważywszy na piątkowe wydarzenia jest przyzwoitym wynikiem.

Sebastian Trojanowski