Po symbolicznych wzrostach we wtorek (0,6 proc.) cena miedzi na giełdzie metali LME w Londynie w środę również lekko zwyżkuje - ok. 6.190 USD/t.

Wycenie metali przemysłowych pomaga od wtorku lekkie osłabienie dolara - względem koszyka amerykańska waluta traci w środę 0,2 proc.

Mimo dwudniowych wzrostów (na zamknięciu we wtorek miedź kosztowała 6.175 USD/t) metal znajduje się o krok od wejścia w rynek niedźwiedzia - od czerwcowej górki do poniedziałku metal stracił ok. 16 proc.

Wycena metali przemysłowych osiągnęła jednak swój lokalny dołek, gdyż działania chińskiego rządu będą wspierać aktywność w gospodarce, a wpływ barier celnych na popyt na metale jest już w całości uwzględniony w cenach - uważają analitycy Goldman Sachs.

Ich zdaniem, "bezpośredni wpływ" wojny celnej na popyt na metale jest "ograniczony".

Inwestorzy śledzą kolejne odsłony globalnego konfliktu handlowego.

Stany Zjednoczone od 23 sierpnia pobierać będą 25-proc. cła, nałożone na kolejną transzę chińskich towarów - o wartości 16 mld USD - poinformowało biuro ds. handlowych administracji Białego Domu. Bariery obejmą 279 kategorii produktów, w tym motocykle, turbiny parowe, czy wagony kolejowe.

Na początku lipca USA wcieliły w życie 25-proc. cła na chiński import warty 34 mld USD. Trwają prace nad kolejną listą celną na dobra z Państwa Środka warte 200 mld USD. Tutaj stawka wynosić może również aż 25 proc., wobec pierwotnie planowanych 10 proc.

Chiny zadeklarowały w piątek, że nałożą taryfy w wysokości od 5 do 25 proc. na 60 mld USD amerykańskiego importu, jeżeli Stany wcielą w życie kolejne cła. (PAP Biznes)