Sejmowa komisja gospodarki pozytywnie zaopiniowała w środę rządowy projekt ustawy o zarządzie sukcesyjnym. Komisja postuluje uruchomienie, skierowanej do przedsiębiorców, akcji edukacyjno-informacyjnej dot. nowych przepisów.

Opinia nt. rządowego projektu ustawy o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej trafi teraz do Komisji Nadzwyczajnej do spraw deregulacji.

"Projekt dot. sukcesji ma przede wszystkim zapewnić możliwość kontynuacji tzw. jednoosobowej działalności gospodarczej, czyli prowadzonej na podstawie wpisu do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG) po śmierci przedsiębiorcy" - mówił podczas środowych obrad komisji wiceminister przedsiębiorczości i technologii Mariusz Haładyj.

Jak wyjaśnił, obecnie śmierć przedsiębiorcy prowadzącego w tej formie działalność gospodarczą powoduje, że przedsiębiorstwo niejako "umiera" wraz z nim. Podkreślił, że problem dotyczy ok. 2 mln przedsiębiorców. "Z czego 60 proc. stanowią firmy rodzinne, które zatrudniają w gospodarce ok. 50 proc. pracowników" - powiedział. Jak dodał, dzisiaj tę formę działalności wybiera ok. 80 proc. początkujących firm. "Przedsiębiorcy wpisani do CEIDG są to często firmy osiągające wielomilionowe obroty, więc to nie są tylko firmy mikro i małe" - zaznaczył Haładyj. Dodał, że nowe rozwiązanie będą dotyczyć też spółek cywilnych, których mamy ok. 300 tys.

Jak wskazał, w perspektywie 10-20 lat problem sukcesji będzie dotyczył coraz większej liczby przedsiębiorców. "W CEIDG mamy wpisanych obecnie ponad 210 tys. przedsiębiorców, którzy ukończyli 65. rok życia. I tylko w ciągu roku ta liczba wzrosła o 15 tys." - podał.

Obecnie, jak przypomniał, kiedy umiera właściciel firmy wpisanej do CEIDG, jego spadkobiercy nie mogą płynnie kontynuować prowadzenia biznesu. Śmierć przedsiębiorcy powoduje bowiem wygaśnięcie wielu uprawnień firmy, np. do korzystania z NIP-u czy zezwoleń oraz koncesji.

Nowe prawo zakłada, że po śmierci właściciela przedsiębiorstwa firma będzie mogła zachować pracowników, NIP i ciągłość rozliczeń podatkowych, możliwe ma być też wykonywanie koncesji, czy zezwoleń uzyskanych przez przedsiębiorcę, a także zawartych przez niego kontraktów handlowych. Nowe przepisy mają ponadto umożliwić przedsiębiorcom powołanie tzw. zarządcy sukcesyjnego, który przejmie prowadzenie firmy po śmierci właściciela.

Tzw. "mechanizm awaryjny” zakłada bowiem powołanie zarządcy sukcesyjnego przez spadkobierców lub małżonka przedsiębiorcy. Może to nastąpić w terminie 2 miesięcy od śmierci. Zarządca sukcesyjny będzie mógł prowadzić firmę aż do podziału spadku, maksymalnie przez 2 lata - przewidują projektowane przepisy.

"To jest projekt ustawy, który jest oczekiwany i zawiera dobre rozwiązania" - oceniła w środę Maria Małgorzata Janyska (PO). Zaapelowała, by zwrócić się do komisji deregulacyjnej, żeby w tym projekcie zawrzeć obowiązek "systemowego wsparcia informacyjno-edukacyjnego w zakresie rozwiązań", jakie wprowadza ten projekt. "Po to, żeby można to było upowszechnić, żeby nie okazało się, że jest to w dużej części przepis martwy, zwłaszcza w przypadkach, gdy właściciel, przedsiębiorca chce ten zakres uregulować jeszcze za życia" - tłumaczyła.

Z tą opinią zgodził się Andrzej Gawron (PiS). "Te rozwiązania, które proponuje rząd, są bardzo pozytywne. Cieszę się, że jest kilka takich rozwiązań, jak powołanie zarządcy sukcesyjnego czy przekształcenie prokurenta" - mówił. Dodał, że każda zmiana, która dotyczy przedsiębiorców, "powinna mieć wsparcie edukacyjno-informacyjne".

Na środowym posiedzeniu komisja gospodarki powołała też podkomisję nadzwyczajną do rozpatrzenia projektu ustawy o wspieraniu nowych inwestycji, która ma uczynić specjalną strefę ekonomiczną z terenu całej Polski. (PAP)

autor: Magdalena Jarco

edytor: Sonia Sobczyk