Stanowisko ws. przyspieszenia prac ws. standaryzacji jakości sprzedawanego węgla przyjęła w poniedziałek Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego w Katowicach. Rada zaapelowała też o nadanie strażnikom gminnym uprawnień do karania mandatami za zanieczyszczanie powietrza.

„Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego w Katowicach wnioskuje o przyspieszenie prac mających na celu wdrożenie do polskiego porządku prawnego standaryzacji jakości paliw węglowych przeznaczonych do spalania w kotłach i piecach o mocy do 1 MW z jednoczesnym całkowitym wycofaniem mułów i flotokoncentratów węglowych oraz węgla brunatnego z rynku paliw przeznaczonych do użytkowania w tego rodzaju kotłach i piecach – przy zastosowaniu systemowego wsparcia ekonomicznego dla podmiotów użytkujących kotły o mocy do 1 MW” – napisano w stanowisku WRDS.

Jak powiedział PAP marszałek woj. śląskiego Wojciech Saługa, obecnie przewodniczący WRDS, strony WRDS – także społeczna i rządowa – wspólnie proszą ministra o kontynuację prac nad rozporządzeniem ws. wymagań jakościowych dla paliw stałych, wskazując jego elementy oczekiwane w tym regionie.

W stanowisku WRDS zwraca m.in. uwagę, że standardy jakości paliw stałych powinny obowiązywać wszystkich użytkowników kotłów i pieców do mocy 1 MW, a nie tylko sektora bytowo-komunalnego (tym bardziej, że polska norma dotyczy certyfikacji jedynie kotłów o mocy do 0,5 MW, a więc poziom emisji z kotłów o mocy 0,5-1 MW może być regulowany tylko jakością paliw stałych.

WRDS akcentuje też, że w przypadku paliw węglowych kluczowe parametry, które powinny być regulowane, to: zawartość siarki, zawartość wilgoci, kaloryczność w stanie roboczym, zawartość popiołu i spiekalność. Parametry kaloryczności w stanie roboczym, zawartości wilgoci i popiołu i spiekalności mogą być przy tym określane dla danego paliwa kwalifikowanego do danego typu urządzenia grzewczego.

„Była też dziś dyskusja, że to rozporządzenie, które zaproponował rząd, może być – przynajmniej ustami (Polskiego - PAP) Alarmu Smogowego, w świetle ich badań w składach węgla – bardzo dziurawe” - relacjonował Saługa.

„Nie wiemy, czy to jest błąd, czy świadome działanie Ministerstwa Energii. Bo jeżeli mówimy w uchwale antysmogowej, że chcemy wyelimimować muły i flotokoncentraty, potem jest to umieszczone w ustawie – i my się cieszymy, że rząd idzie w tym samym kierunku – ale potem czytamy szczegółowe rozporządzenie i tam wynika, że wcale nie do końca, bo te flotokoncentraty, muły będzie można mieszać z miałami w odpowiednich proporcjach (...), to jest ryzyko, że jeśli będziemy literalnie stosować zapisy rozporządzenia, muły i flotokoncentraty nie zostaną wyeliminowane z rynku” - wyjaśnił marszałek woj. śląskiego.

„To wtedy tak naprawdę idziemy w kierunku handlarzy węglem, a nie mieszkańców woj. śląskiego, którzy potem tym wszystkim oddychają” - dodał.

WRDS wskazała także w stanowisku na konieczność uruchomienia na poziomie rządowym bezzwrotnych instrumentów finansowych, wspierających wymianę wysokoemisyjnych urządzeń grzewczych i termomodernizację budynków jednorodzinnych.

„Godnym uwagi jest fakt ogłoszenia przez rząd programu „Smog Stop”, jednak należy zwrócić uwagę, że zanieczyszczenie powietrza dotyczy w przypadku województwa śląskiego całego obszaru, a nie tylko miejscowości, na terenie których prowadzony jest Państwowy Monitoring Jakości Powietrza. Działania związane z dofinansowaniem wymiany źródeł ciepła oraz termomodernizacją budynków mieszkalnych powinny więc być skierowane do sektora ubóstwa energetycznego na całym obszarze dotkniętym problemem” – napisano.

W odrębnym stanowisku WRDS wnioskowała w poniedziałek o nadanie strażnikom gminnym uprawnień, dzięki którym ci mogliby bezpośrednio egzekwować zapisy regionalnej uchwały antysmogowej – karząc tych, którzy uparcie nie chcą dostosować się do nowych wymogów prawnych, mandatami karnymi.

Jak powiedział PAP w poniedziałek Saługa, problemem jest brak korelacji z uchwałą antysmogową innych przepisów. Strażnicy mają bowiem obecnie kompetencje do badania, czym mieszkańcy palą w piecach, jednak nie mają kompetencji do nakładania mandatów - o ile edukacja i pouczenia nie skutkują, a problem, co dość częste, powtarza się.

„Jeśli chodzi o ukaranie tego, kto notorycznie się uchyla, zaczyna się droga przez mękę. Strażnicy kierują sprawy do sądu, ale to zwykle trochę trwa. Potem, gdy sprawa w sądzie trwa pół roku, sezon się kończy, a mandat (wynosi - PAP) 500 zł – to oznacza nieadekwatne nakłady pracy i sądów i czasu. Reakcja powinna być szybka” - podkreślił marszałek woj. śląskiego.

W woj. śląskim od września 2017 r. obowiązuje uchwała antysmogowa zakazująca używania najbrudniejszych paliw - w tym mułów oraz flotokoncentratów - i nakazująca stopniową, w perspektywie do 2027 r., wymianę przestarzałych instalacji cieplnych.

Rząd przyjął 6 marca projekt nowelizacji ustawy o paliwach stałych. Jednocześnie przygotowany został projekt rozporządzenia Ministra Energii do tej ustawy - zdaniem Polskiego Alarmu Smogowego "bardzo liberalny".

Z upublicznionych w ub. tygodniu badań przeprowadzonych przez Polski Alarm Smogowy wynika, że obok węgla o dobrych parametrach sprzedawcy składach opału oferują paliwo małokaloryczne, wilgotne i zasiarczone, które nie powinno być spalane w domowych piecach. Wartość opałowa w 8 z 15 przebadanych przez PAS próbek była zawyżona, 11 spełniało standard zawartości siarki (poniżej 0,8 proc.); w 4 było więcej niż 12 proc. wilgoci i więcej niż 10 proc. popiołu.(PAP)

autor: Mateusz Babak