Turcja, Iran i Irak wspólnie podejmą decyzję w sprawie zablokowania dostaw ropy naftowej z irackiego Kurdystanu - oświadczył w czwartek turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan. To krok odwetowy za przeprowadzone przez ten region referendum niepodległościowe.

Erdogan, który wypowiedział się dla krajowych mediów po powrocie z jednodniowej wizyty w Iranie, skrytykował ponadto włączenie do referendum bogatej w ropę prowincji Kirkuk, która leży poza granicami kurdyjskiej autonomii w Iraku. Jak podkreślił, władze kurdyjskie nie miały prawa urządzać tam plebiscytu.

Iran i Turcja już wcześniej zapowiadały, że mogą przyłączyć się do władz Iraku i wspólnie nałożyć na iracki Kurdystan sankcje gospodarcze. Ponadto oba te kraje rozpoczęły w porozumieniu z Bagdadem manewry wojskowe przy swoich granicami z tym regionem.

We wrześniu rosyjski koncern paliwowy Rosnieft porozumiał się z władzami irackiego Kurdystanu w sprawie budowy gazociągu, który ma zapewnić Kurdom pozycję głównego eksportera błękitnego paliwa do Turcji i Europy. Budowa rurociągu planowana jest na 2019 rok, a eksport ma się rozpocząć rok później.

25 września w irackim Kurdystanie odbyło się referendum, w którym zdecydowana większość głosujących opowiedziała się za niepodległością tego regionu. Władze centralne Iraku uznały referendum za niekonstytucyjne i nielegalne. Sprzeciwiają mu się także Turcja oraz Iran i Syria, w których mieszka liczna mniejszość kurdyjska i które obawiają się nasilenia tendencji separatystycznych. (PAP)

akl/ ap/