W piątek giełdy na Wall Street notują spadki, w centrum uwagi rynków znalazła się kolejna porcja rozczarowujących danych z amerykańskiej gospodarki. Wśród spółek zniżkami wyróżniają się sieci supermarketów, po informacji, że Amazon chce kupić teksański Whole Foods Market. Inwestorzy wciąż analizują też decyzje banków centralnych - Fed, BoJ, BoE.

Dow Jones Industrial zniżkuje o 0,16 proc., S&P 500 spada o 0,23 proc., Nasdaq Comp. idzie w dół o 0,55 proc.

W piątek mocnymi zniżkami wyróżniają się sieci supermarketów po tym jak Amazon, gigant sprzedaży internetowej, podał, że planuje kupić teksańską sieć Whole Foods Market za 13,7 mld USD. Amazon zapowiedział, że zapłaci 42 USD za akcję.

Giełdowa wycena Whole Foods Market rośnie o ponad 26 proc., zaś Amazon zyskuje 3,3 proc.

Z kolei w reakcji na zapowiedzi Amazona mocne spadki notują inne amerykańskie sieci supermarketów - Wal-Mart zniżkuje o 6,2 proc., Kroger Co. traci 14 proc., Sprouts Farmers Market Inc idzie w dół o 8,3 proc., Costco zniżkuje 6,8 proc., Target traci 9,8 proc., a SuperValu spada o 15,8 proc.

KOLEJNA PORCJA SŁABSZYCH DANYCH Z USA

Inwestorzy poznali w piątek odczyty z amerykańskiego rynku nieruchomości. Liczba rozpoczętych inwestycji w zakresie budowy domów mieszkalnych w USA spadła w maju i wyniosła 1,092 mln w ujęciu rocznym. W kwietniu wskaźnik ten wyniósł 1,156 mln po korekcie wobec 1,172 mln przed korektą - podał Departament Handlu USA w komunikacie. Analitycy spodziewali się, że liczba rozpoczętych, nowych inwestycji wyniesie 1,220 mln.

Z kolei liczba wydanych nowych pozwoleń na budowę w maju, wskaźnik aktywności w przyszłości w tym sektorze, spadła do 1,168 mln z 1,228 mln po korekcie w poprzednim miesiącu - podał Departament Handlu. Analitycy spodziewali się liczby nowych pozwoleń na poziomie 1,249 mln.

Ponadto, indeks poziomu optymizmu wśród konsumentów amerykańskich, opracowywany przez Uniwersytet Michigan, wyniósł w czerwcu 94,5 pkt. - podano w piątek we wstępnym wyliczeniu. Analitycy spodziewali się odczytu na poziomie 97 pkt., po tym jak w maju wskaźnik ten wyniósł 97,1 pkt.

Piątkowe słabsze dane z amerykańskiej gospodarki to kolejny zestaw rozczarowujących odczytów w tym tygodniu.

Wcześniej, Departament Pracy w USA podał, że ceny konsumpcyjne (CPI) w maju spadły o 0,1 proc. w ujęciu mdm, a rdr wzrosły o 1,9 proc. Inflacja bazowa, czyli wskaźnik, który nie uwzględnia cen paliw i żywności wyniosła 0,1 proc. mdm i 1,7 rdr. Oczekiwano braku zmian CPI mdm, a rdr wzrostu o 2,0 proc., a w ujęciu bazowym oczekiwano 0,2 proc. mdm i 1,9 proc. rdr.

Dla bazowego CPI to najniższy odczyt rdr od maja 2015 r. Na koniec stycznia wskaźnik ten wynosił jeszcze 2,3 proc.

Rozczarowały też dane na temat sprzedaży detalicznej, która spadła w USA w maju o 0,3 proc. w ujęciu mdm, po wzroście w IV o 0,3 proc. mdm. Analitycy spodziewali się stagnacji wskaźnika.

Niższe od konsensusu rynkowego dane z USA osłabiają amerykańską walutę - kurs euro rośnie do 1,1195 USD. Wobec dolara lekko osłabia się jednak japoński jen - USD/JPY wynosi po południu 110,70.

W piątek rynek czeka jeszcze na wystąpienie szefa Fed z Dallas, Roberta Kaplana, w Park Cities Rotary Club, które rozpocznie się o godz. 18.45.

INFLACJA W STREFIE EURO ZGODNA Z OCZEKIWANIAMI

Z danych z Europy, ceny konsumpcyjne w strefie euro wzrosły o 1,4 proc. w maju w ujęciu rdr - podał Eurostat w końcowych danych. Wstępnie spodziewano się wzrostu o 1,4 proc. W kwietniu ceny konsumpcyjne wzrosły o 1,9 proc. rdr.

Z kolei CPI bazowy rdr wzrósł w maju o 0,9 proc., po wzroście w poprzednim miesiącu o 1,2 proc. i wobec wstępnych szacunków w V +0,9 proc.

FED JASTRZĘBI, INNE BANKI CENTRALNE NIECO ŁAGODNIEJSZE

W piątek po zakończeniu posiedzenia Bank Japonii (BoJ) podał, że utrzymał ujemne stopy procentowe. BoJ utrzymał stopę procentową na poziomie -0,1 proc. Bank podtrzymał też plan kontynuowania wsparcia japońskiej gospodarki.

Niektórzy analitycy oczekiwali przedstawienia szczegółów strategii wychodzenia z obecnej ultra-luźnej polityki monetarnej, jednak na konferencji prasowej szef Banku Japonii Haruhiko Kuroda zakomunikował, że byłoby to w tej chwili nieodpowiednie.

Wcześniej w tym tygodniu swoje decyzje przedstawiły inne banki centralne.

W środę amerykańska Rezerwa Federalna podwyższyła główną stopę procentową do 1,00-1,25 proc. z 0,75-1,00 proc. Fed oczekuje, że warunki w gospodarce będą rozwijały się w kierunku, który uzasadnia stopniowe podwyżki stóp procentowych. Była to już druga podwyżka stóp procentowych w USA w tym roku i trzecia od grudnia 2016.

Z kolei w czwartek Bank Anglii (BoE) pozostawił wprawdzie stopy procentowe bez zmian, inwestorów zaskoczyło jednak, że w trakcie głosowania trzech członków Rady opowiedziało się za podwyżką stóp procentowych - stosunek głosów wynosił 5 do 3, podczas gdy miesiąc wcześniej było to 7 do 1.

"Argumentem za podwyżkami stóp procentowych na Wyspach staje się rosnąca inflacja. W maju wzrosła ona do 2,9 proc. i jest najwyższa od czterech lat. Pomimo wzrostu inflacji, będącej w dużym stopniu efektem osłabienia się funta, którym waluta zareagowała na ubiegłoroczną decyzje o Brexicie, BoE powstrzymuje się od podwyżek wobec dużej niepewności co do tego jaki ostatecznie wpływ na brytyjską gospodarkę będzie miało wystąpienie kraju z UE" - ocenili w piątkowym raporcie ekonomiści Raiffeisen Polbanku.

Zaskoczeniem dla rynku nie była z kolei decyzja Banku centralnego Szwajcarii (SNB), który utrzymał stopy procentowe bez zmian. Bank utrzymał stopę procentową na rekordowo niskim poziomie, minus 0,75 proc.

CENY ROPY LEKKO ODBIJAJĄ, ALE WCIĄŻ SĄ NA NISKIM POZIOMIE

W piątek po południu ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną, ale kończący się tydzień będzie już trzecim z kolei, gdy surowiec w USA tracił na wartości. To najdłuższy okres spadku cen ropy od sierpnia 2015 roku.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na lipiec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 44,67 USD, po zwyżce o 0,7 proc., zaś Brent w dostawach na sierpień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zyskuje 0,4 proc., do 47,25 USD za baryłkę.

Sytuacja na rynkach paliw nie sprzyja wzrostom cen ropy.

Zapasy ropy naftowej w USA spadły wprawdzie w ubiegłym tygodniu o 1,66 mln baryłek, czyli 0,3 proc., do 511,546 mln baryłek, ale i tak są bardzo wysokie. Obecnie są one wyższe o ponad 100 milionów baryłek od średniej 5-letniej.

Na rynkach paliw może być jeszcze więcej ropy, bo Libia, której nie obejmuje porozumienie OPEC o mniejszych dostawach surowca, zamierza zwiększyć produkcję ropy do 1 miliona baryłek dziennie do końca lipca - wynika z komunikatu libijskiej firmy National Oil Co.

"Ciężko będzie zobaczyć rajd w górę (cen ropy - PAP), chyba że pojawią się jakieś zakłócenia lub wiadomości z OPEC" - ocenia Olivier Jakob, dyrektor zarządzający w PetroMatrix.

BREXIT - W PONIEDZIAŁEK ROZPOCZĘCIE ROZMÓW

Negocjacje o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej rozpoczną się zgodnie z planem, czyli w najbliższy poniedziałek 19 czerwca - poinformowano w czwartek we wspólnym komunikacie brytyjskiego ministerstwa ds. Brexitu oraz Komisji Europejskiej.

"David Davis, minister ds. wyjścia z Unii Europejskiej, oraz Michel Barnier, główny negocjator z ramienia Komisji Europejskiej, ustalili dziś, że wynikające z art. 50 (traktatu UE) negocjacje rozpoczną się 19 czerwca" - napisano w oświadczeniu.

Poniedziałek 19 czerwca był już wcześniej podawany jako możliwa data oficjalnego rozpoczęcia rozmów. Jednak po przedterminowych wyborach parlamentarnych w Wielkiej Brytanii z 8 czerwca, w których rządzącej Partii Konserwatywnej premier Theresy May nie udało się utrzymać bezwzględnej większości w Izbie Gmin, obawiano się, że negocjacje zostaną odroczone.

Wystąpienie Wielkiej Brytanii z UE musi nastąpić do 29 marca 2019 roku - dwa lata po uruchomieniu przez poprzedni rząd premier May przewidzianej w art. 50 traktatu z Lizbony procedury wyjścia z UE.

WE FRANCJI ZNÓW WYBORCZA NIEDZIELA

W niedzielę odbędzie się we Francji druga tura wyborów parlamentarnych. Według sondaży faworytem jest partia prezydenta Emmanuela Macrona, La Republique En Marche (LREM).

Partia Macrona może uzyskać 440-470 miejsc w nowym parlamencie - wynika z sondaży OpinionWay.