Złoty kończy tydzień umocnieniem, co analitycy tłumaczą poprawą nastrojów wobec ryzykownych rynków, a także wynikami wyborów w Wielkiej Brytanii. Ok. 17 za euro trzeba było zapłacić 4,18 zł, za dolara 3,74 zł, za franka 3,85 zł, a za funta 4,76 zł.

Rafał Sadoch z DM mBanku podkreśla, że "złoty dobrze kończy tydzień". Jego zdaniem za umocnieniem polskiej waluty stoi "szeroko obserwowana poprawa nastojów wobec bardziej ryzykownych aktywów".

Analityk uważa, że w przypadku notowań EUR/PLN "scenariusz konsolidacji wydaje się pozostawać aktualny, niemniej jednak rosną szanse na osłabienie złotego wobec USD".

"Czynnikiem ryzyka dla polskiej waluty pozostaje jednak przyszłotygodniowe posiedzenie FED, które zapewne przyniesie podwyżkę stóp procentowych. Pytanie jednak, co znajdzie się w najnowszych projekcjach FED i jak amerykańska Rezerwa Federalna ustosunkuje się do dalszych podwyżek stóp procentowych w 2017 roku. Wydarzenie to może nie tylko umocnić dolara, ale i osłabić waluty z naszego regionu, ze złotym na czele, jako tą najbardziej płynną" - zaznacza Sadoch.

Dodaje, że na piątkowe notowania brytyjskiej waluty największy wpływ miały "zaskakujące wyniki wczorajszych wyborów w Wielkiej Brytanii i porażka premier Theresy May, która straciła większość w parlamencie, a to z kolei zwiększa niepewność przed zbliżającymi się negocjacjami warunków wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej".

Także Konrad Ryczko z DM BOŚ zwraca uwagę, że piątkowy handel przyniósł mocniejszego PLN i "ograniczenie spadków na wycenie z wcześniejszej części tygodnia".

"Inwestorzy analizowali wyniki brytyjskich wyborów – gdzie Konserwatyści nie tylko nie zdołali zdobyć większości, ale również stracili kilka mandatów. Wbrew wcześniejszym spekulacjom Theresa May zdecydowała się pozostać na stanowisku Premiera i kontynuować proces Brexit’u. Rynkowo jest to niezwykle ciekawy układ, gdyż nad ranem wydawało się, ze rynki mogą zareagować negatywnie – tymczasem część inwestorów założyła, ze słabszy mandat dla May zmniejsza ryzyko +twardego Brexit’u+" - komentuje Ryczko.

Analityk BOŚ dodaje, że słabszy funt dodatkowo wspierał giełdę w Londynie, co pozytywnie przekładało się na inne rynki w Europie. "W szerszym ujęciu inwestorzy czekają na posiedzenie FED w przyszłym tygodniu, gdzie spodziewana jest podwyżka stóp procentowych" - zaznacza.